Danusiu, z tego ogrodu nie chce się wychodzić! Ach ogrody "babć" naszych. Ja do dziś pamiętam, co gdzie rosło w ogrodzie moich Dziadków.
A czym jest namiot foliowy na zewnątrz z jednej strony podsadzony? W zdjęciu pt. "Za namiotem".
Ja też mam pytanko dziś Danusiu do Ciebie. Mam nadzieję, że będziesz znała odpowiedź. U mojej cioci na zarośniętej nieużywanej działce rośnie jabłonka papierówka. Zapach smażonych jabłek cudny. O jedzeniu surowych nie wspomnę. No i moje pytanko brzmi: jak pobrać sadzonkę z takiego drzewka?
Żeby mieć identyczną jabłoń z Twojej ulubionej papierówki można to uzyskać jedynie poprzez szczepienie oczka pobranego z tego drzewa na podkładce lub innej jabłonce. Gałazka się nie przyjmie. A z nasionka nie otrzymamy takiego samego drzewa.
To sztuka nie dla początkujących. W sprzedaż widziałam okazy z gałazkami każda innej odmiany - dla amatorów.
wuj mojej mamy szczepił w ten sposób, potrafił zaszczepić gruszę i jabłoń na jednej podkładce....niesamowicie to wyglądało. Bo w saku różnie bywało, jabłko z aromatem gruszki to sprawa nie dla wszystkich. JA pamiętam to z dzieciństwa więc w zasadzie mogę sie mylić. Jako dziecko miałam diametralnie różne preferencje smakowe
tak sobie patrzę na ogród i wzdycham.Faaaaajną macie tą Babcię
Danuś, jakim cudem perovskia rośnie tam w cieniu razem ze świecznicą, co? cuda jakies, czy czary?
Perowskii nie mogę tam sobie przypomnieć po tej samej stronie. A, już wiem, ona rośnie po drugiej bardziej słonecznej stronie rondka
Chyba, że gdzieś się nielegalnie wysiała i wyrasta spod spodu
Ja też mam pytanko dziś Danusiu do Ciebie. Mam nadzieję, że będziesz znała odpowiedź. U mojej cioci na zarośniętej nieużywanej działce rośnie jabłonka papierówka. Zapach smażonych jabłek cudny. O jedzeniu surowych nie wspomnę. No i moje pytanko brzmi: jak pobrać sadzonkę z takiego drzewka?
Żeby mieć identyczną jabłoń z Twojej ulubionej papierówki można to uzyskać jedynie poprzez szczepienie oczka pobranego z tego drzewa na podkładce lub innej jabłonce. Gałazka się nie przyjmie. A z nasionka nie otrzymamy takiego samego drzewa.
To sztuka nie dla początkujących. W sprzedaż widziałam okazy z gałazkami każda innej odmiany - dla amatorów.
Zapomniałam napisać, że za świerkami w kąciku Grzesio był inicjatorem domku dla jeży (przespacerował się taki zwierz pod lustrem ostatnio i był widziany w pobliżu). Przywieźli z Witkiem z lasu różne patyki, po prostu stertę gałęzi i je jakoś tam umościli w zacisznym miejscu, Był tam nawet jakiś ślad- gniazdko w liściach. Mam nadzieję, że jeż się tam osiedli Załatwi mi ślimaki w ogrodzie.
Danusiu ,czy zasilasz czymś cisy ? Mam posadzony żywopłot od strony drogi i ciekawi mnie jak Ty dbasz o nie.Twój ogród ,jak i każdy zaprojektowany przez Ciebie to efekt talentu i lat doświadczeń-cieszę się że jesteś!!!
Cisy zasilam Florovitem w płynie, ale podstawą sukcesu jest zaprawianie dołków i kopanie dużo większych podczas sadzenia. Tego się potem za bardzo nie da nadrobić nawozami, ale lepiej cokolwiek stosować, niż nic.
Moją ulubioną ostatnio serią są Magiczne Siły lecz nie gardzę też obornikiem (przekompostowanym) i próchnicą odkwaszoną, którą zaczęłam ściółkować rabaty bylinowe, zamiast kory.
Ponadto skubanie i obcinanie przekwitniętych kwiatostanów, obcinanie bylin po przekwitnięciu, zaproszenie pożytecznych owadów do ogrodu (domki dla owadów). Coraz bardziej rośnie mi też świadomość ogrodnicza przemawiająca za stosowaniem oprysków z roślin.
Muszę wypróbować ten sposób sadzenia.Sadzenie w gruncie ma te niedogodności,że wzruszając ziemię nadszrpujemy swoim pomidorom korzenie,i rośliny bardziej cierpią i chorują.
A niestety, bez pielenia nie da się.
Taka uprawa pomidorów w tzw. cylindrach (bez dna) ma swoje powody i zalety:
- ogrzewa wcześniej glebę, dzięki czemu korzenie mają cieplej i lepiej rosną
- łatwiej pomidory podlać bo woda nie rozlewa się
- wymiana podłoża następuje co roku, dzięki czemu uprawiamy pomidory kilka lat w jednym miejscu
- łatwiej przygotować mieszankę podłoża do sadzenia
- pomidory zasypujemy głeboko, aby ukorzenił się też pęd powyżej niż rósł do tej pory, dzięki czemu lepiej odżywia krzew
- łatwiej przeprowadzać zabiegi pielęgnacyjne typu pielenie
Danusiu,a te pomidorki tak w doniczkach rosną ?pierwszy raz widzę,chyba dna nie maja ?jak są sadzone,chyba nie mają ciasno,bo widać jakie dorodne owoce
Czerwone klony bardzo podatne są na mączniaka, Ale to jest coś innego.
Może to być początek czarnej plamistości lub także poparzenia słoneczne.
Inne choroby rzewa-i-krzewy&Itemid=7" target="_blank" rel="nofollow">http://www.klinikaroslin.com/index.php?option=com_content&view=article&id=76:choroby-i-szkodniki-klonow-w-zieleni-miejskiej-krotka-charakterystyka&catid=2rzewa-i-krzewy&Itemid=7