Byłyśmy dziś z Greglis na Kole - targu staroci i antyków. Raniutko bo o 8 wyruszyłyśmy na poszukiwania. Były owocne. Choc to targi staroci, mnie udało sie dokupić jakimś cudem wielką kulę luestrzaną (chyba z pól metra średnicy, albo więcej i płaskorzeźbę z marmuru z aniołkami. Chyba ją przykleję w "aniołkowym" zakątku.
Kasia ma kurs poważny dziś, techniczny dodam. Pewnie potem zrobi fotkę
Ale miała nastawiane do sadzenia Cały front, tylko przeleciałam przez ogród, zobaczyłam taras i już mnie nie było. Błyskawice... mnie pogoniły..
Dałam Aniu, ale nie wiem, czy Babcia zajarzyła, że to są białe. We tworek jadę z Wiesią do Babci Jasi po leżaki, jak się zmieszczą w Toyotu, a jak nie to poobcinam bukszpany i przyjadę. Zobaczę czy udały się ogórki Porobię zdjęcia upraw babcinych.