Ten aniołek, a właściwie dwa, to są. To doniczka kupiona na Chelsea w stoisku ze starociami. Zawsze tam zaglądam. Ma ją już dwa lata, ale jakoś roślinki mi konkurują i dlatego jest pusta.
W Anglii była taka z żółtymi listkami i białymi kwiatkami. Nie zapisałąm jaka tio odmiana, ale ludziska kupowali, a ja już miałam jaśminowce. Tnij je w kulki i dużo nasadź. Będzie taniej a równie ładnie jak z bukszpanami Muszę na te pola w Falentach pojechać zrobić fotki kulkom.
Koszyk zleciał mi na głowę po większym podmuchu wiatru, jak siedziałam z Wiesią na kawie. Wiesia świadkiem. Surfinie się nieco połamały. A mówiła "zdejmij ten koszyk, bo zaraz spadnie...)
Byłyśmy dziś z Greglis na Kole - targu staroci i antyków. Raniutko bo o 8 wyruszyłyśmy na poszukiwania. Były owocne. Choc to targi staroci, mnie udało sie dokupić jakimś cudem wielką kulę luestrzaną (chyba z pól metra średnicy, albo więcej i płaskorzeźbę z marmuru z aniołkami. Chyba ją przykleję w "aniołkowym" zakątku.