Tak więc do zamrażalki, oki, zakodowałam Moje chłopaki piją, ale to różnie bywa, raz wypiją pół szklanki, innym razem tylko skosztują (młodszy bardziej wybredny jest), a M i córa nawet nie dotkną. Z owocami robię.
Ja daję 1 liść bo tylko ja te koktajle pije A u Ciebie ktoś z rodziny też chętny?
No dokładnie tak jak szpinak, tylko z takim prosto z krzaka nie bardzo wychodzi, robi się jakis taki żylasty, wiec ja daje do zamrazarki i dopiero przyrządzam.
Jak go przemrozi to ten etap można pominąć.
Jak na młode okazy i jeszcze przesadzane (dobrze pamiętam??)to są super. Do Ciebie mogę przyjechać zawsze najlepiej ciąć je drastycznie na 3-4 oczka i tak "warstwowo"
Do koktajli daję z trzy, chyba, że zerwę takie wielgaśne, to mniej. Muszę wypróbować Twój sposób, zupełnie jak szpinak, że też nie pomyślałam
Marta, gdzie tam moim hortkom do Twoich, dziś nawet ktoś u Ciebie zdjęcie zacytował i znowu się gapiłam.
Wiosną Cię muszę sprowadzić do siebie, żebyś mi takie cięcie zrobiła efektywne
Ja też dodaję do koktaili, ale raptem po jednym liściu, a tego tam tyle rośnie....
A taki przemrożony to duszę na maśle z czosnkiem i podaję jako sałatkę do drugiego dania.
to co na zdjęciu jest z jednego batata, który był przekrojony na pól, czyli z dwóch krzaczków, ale myślę, że nie wszystko wygrzebałam, obok mam inne warzywa, których jeszcze nie kopałam, dlatego nie ryłam na maxa
Dokładnie, taki ze sklepu, przekrojony na pół. Najpierw dałam do doniczki i rósł na parapecie, jak się zrobiło ciepło wysadziłam do gruntu.
Liście ładne, duże, sercowate, intensywnie zielone, lekko przebarwiające się na bordowo - nawet w donicy mógłby rosnąć jako roślina dekoracyjna.
Fotki nie mam, ale krzaki były bardzo rozbudowane, sporo miejsca zajmowały.