Witam!
Cześć Zanetko, już wczoraj w mojej głowie zrobił się mętlik czy Cię znam, jak napisałaś u Eweliny - Kubi, teraz znam Cię wirtualnie Myślę, że domek dla dzieciaków M robił góra z dwa tygodnie, ale w miedzyczasie chodził do pracy, a jak nie pracował to siedział z Kinią jak ja byłam w pracy, zjeżdzalnia dokupiona przez dziadków jako prezent na dzień dziecka, piaskownica od znajomego, M. zrobił tylko pokrywę; huśtawka zespawana przez mojego teścia. Dzieciaki godzinami tu siedzą (przychodzą też moje "szkolne" dzieci i też się bawią).
Wczoraj mnie nie było, bo mieliśmy burzę, grad i porządny deszcz. Nie mieliśmy przez jakiś czas prądu, u mnie oprócz zalanego wózka Karolka (nie zdążyłam go schoawac do garażu), zalanego ogrodka (jak zwykle), latajacych po ogrodzie małych zabawek, trochę wody w garażu (studzienka nie nadażyła przyjmować wody) i połamanego mieczyka nic się nie stało. Obok koscioła jest nowa budowa, zawalił się tam cały jeden szczyt (nowa sciana) - na szczęście nie było już wtedy pracowników.
A to ten mieczyk przez połamaniem, tak czekałam aż zakwitnie, bo byłam przekonana, ze kupiłam czerwone
Eluś, moi bliscy też pilnują mojej rekonwalescencji, ale ja mam taką naturę, że jak nic nie robię, to dopiero czuję się chora ....
Siedzenie w fotelu i nic nie robienie źle działa mi na psychikę.
Z tym czyj ogródek wygląda lepiej to bym dyskutowała, ale są kwiatki, które mnie cieszą - kwitną tylko 2 hortensje z pośród ośmiu, w tym jedna bukietowa. Reszta stanowi tak zwana masę zieloną
O, jak miło, że ktoś mnie usiłuje z tego galimatiasu wyciągnąć
Beatko, dzięki za pozytywne fluidy
Gabik, to nie Twój projekt? Jakoś tylko z Twoim ogrodem kojarzę takie proste linie i kolorowe nasadzenia.
Ewuś, nie namieszałaś, każda rada cenna, z każdej można coś wyciągnąć
Po kolei:
ten bukszpan co to jajem obecnie jest, będzie stożkiem, tylko zgodnie ze sztuką nie powinnam go ciąć aż do posadzenia. Ale nieostrzyżony wygladął o wiele gorzej, niż obecnie.
Pokrywa ma 1 metr średnicy, jest za tą dużą, okrągłą kulką cisową (po prawej):
Hosta będzie usunięta, trzmielina też.
Poradźcie mi proszę, czy:
można na jednej rabacie dać i limki i stożki i kulki? Bo zaczynam mieć wątpliwości.
robi się taki kipisz. czy jukkę można zostawić? Jest ładna, ale taka "ciężka" i rośnie na samym środku rabaty. Zaburza (he, he, czy tu można coś zaburzyć?) jakoś całość...
Hej skowroneczki!
Pospałam dziś ciut dłużej ,ale już się pakuję do ogrodu.
Ciekawe czy osy naniosły mi ........miodu?
A może motyle przysiądą na chwilę?
Relację zdam ....nie zasmucę,jak wieczorem do domu wrócę.
Ja się przyznam, że wykorzystaliśmy z Monte spotkanie, od dechy do dechy, więcej się nie dało. Przyjechaliśmy rano, a tu deszczyk nas przywitał Ania zaczęła wpadać w panikę, co ona zrobi z taką ilością gości. Ja uspokajałem że z tych chmur deszczu nie budziet. Dla mnie deszcz to najlepsza pogoda do robienia fotek więc wypakowałem rośliny z samochodu, zmontowałem sprzęt i do roboty. W ogrodzie wtedy panował błogi spokój i nic nie zapowiadało jeszcze nadchodzącego trzęsienia ziemi. Podejrzewam że ogród Ani tak to mógł odczuć.
Było mi miło poznać wiele nowych osób, których bym nigdy nie poznał, gdyby nie nasze spotkania.
Kto rano wstaje ...
Czekałam na te zdjęcia
Chcę jednak powiedzieć,że Bogdzi uwadze nie umknęło nic i też obiektyw jak żyleta ![/quote Martuś to są zdjecia Roberta , nie moje.
Te tu zdjęcia są Roberta,ale w podobnym czasie zaczęłaś wstawiać swoje zdjęcia i o nich wspomniałam bo są "nad"zdjęciami kolegi naszego ogrodowiskowego.
Więcej wyjaśniać nie będę bo z szybkiego czytania takie niuanse wychodzą
Martuś to są zdjecia Roberta , nie moje.
Dobra, dam dwa zdjęcia, dla zobrazowania ogromu nieszczęścia
No, na poważnie to do okazania, czym na obecną chwilę dysponuję.
Ten duży bukszpan to przedstawiany Wam wcześniej zdobyczny rozczochraniec - wyglądał strasznie, więc go trochę podstrzygłam, tyle że w jakich obły kształt, na stożek się trochę bałam
Na pierwszym planie przetacznik, na ostatnim - trawki-prawie-widma