Po siatce i pod iglakami puściłam bluszcze







które w końcu się przyjęły i po podlaniu ich zestawem odżywek idą w niesamowitym tempie we wszystkie strony

Zimę wszystko pięknie mi przetrzymało - aż się zdziwiłam, bo wcześniej jedyny kontakt w ogrodem miałam zbierając borówki na działce mojej Mamy - a ja rozmyślałam co dalej.

Wymyśliłam bluszcz na płocie (jakże oryginalnie), żywopłot z rozmaitych kolorów iglaków i jakieś nasadzenia dołem ( jakieś bo nie wiedziałam jeszcze jakie).

Wyszło mi coś takiego




jak urośnie ma być w zamyśle kolorową zimozieloną ścianą

...najlepsze życzenia dla Danusi i Ogrodowiska...
wierszy nie piszę...
więc skromnie...

Celina napisał(a)



Ażurowa ozdoba ogrodu

A mnie to ciagle wszystko z czyms się kojarzy.No tak mam!
Rogi łosia

A mnie z płatkiem śniegu

i wrzosowisko przed domem - podobnie wsadzone we wrześniu 2011, zdjęcie lipiec 2012



na początku października wsadziłam jeszcze kilka borówek i poziomek (kupione w lato, w październiku wsadzone do gruntu, zdjęcie lipiec 2012)



i na tym moja twórczość się w zeszłym roku zatrzymała

an_tre napisał(a)

Ażurowa ozdoba ogrodu

A mnie to ciagle wszystko z czyms się kojarzy.No tak mam!
Rogi łosia

Seba na tą Ogrodowiskową 18-tkę ciacho w prezencie i kwiatka też niosę

życzę spełnienia najskrytszych marzeń

Witam wszystkich serdecznie kwiatkiem na początek

Forum czytam od dłuższego czasu - kilka tygodni temu trafiłam na Ogrodowisko oglądając hurtem odcinki "Maja w ogrodzie", zachwyciłam się wszystkim, zostałam, czytam i dumam jak mój kawałek ogródka zamienić w takie cudeńko jak Wasze.

Swoją przygodę z własnym kawałkiem ziemi zaczęłam w zeszłym roku, zakładając trawnik i robiąc pierwsze nasadzenia

tuje szmaragdy, wsadzone we wrześniu 2011, tutaj zdjęcie lipiec 2012

Tęsknota ... za Wami, za moja działeczką, za tym co dzieje się na Ogrodowisku przygnała mnie jednak do mojego wątku

Po przerwie przywitam Was moim nowym nabytkiem - pysznogłówką Nie ukrywam, że poznałam tę bylinkę dzięki Wam i nie wystarczyło mi oglądanie jej na ekranie Dzisiaj stanęła na mojej drodze i zaprzyjaźniłyśmy się



No i jeszcze dwie trawki i jeżówka jakiej nie miałam ...

Siedząc na tarasie podziwiałam oczywiście kaskadę........
.

i nawet zaczęłam przemyśliwać gdzie u mnie taką zamontować.......
Ale wszystko co dobre musi się kiedyś zakończyć,czas było się żegnać,ale ja w pamięci zachowam pogodną Twarz gospodyni i gościnność gospodarzy,



Dziękuję Wam Bożenko i Władysławie za gościnę i cierpliwość co do mojej osoby,jak również za wyposażenie mojego ogródka w nowe roślinki.
Pozdrawiam różyczką z mojego ogródka....
!

STO LAT STO LAT NIECH ZYJE SEBEK NAMMMMMMM!!!!!!!

Sebek, nie wiem czy dobrze sie wstrzelilam, ale niech tam, najwyzej znowu sie wydurnie. Samych sukcesow w doroslym zyciu, wielu przyjaciol wokol, spelnienia wszystkich marzen i jak najmniej zakretow i wybojow na nowej drodze zycia

Dasz tortu???

Pozdrawionka

Rh ,o tej porze u Bożenki nie kwitną,ale rabaty są gustownie uzupełnione,a to różą......


a to lilią



a to klonem japońskim o pięknym kolorze~!


albo inną skromna byliną... o podobnym odcieniu

irena_milek napisał(a)

Irenko ależ cudnie u Ciebie.....

A to miejsce, normalnie cud, miód i orzezki
Pozdrawiam serdecznie

Marzenko, spelnienia wszystkiego co tylko masz w marzeniach, wodotryskow, zielonosci, kwiecistosci, slonca na niebie, pogody w duszy. Niech Ci M sciele platki roz do stop i tnie brody, kanciki i bukszpany cobys mogla spokojnie uprawiac....relaks

hanka_andrus napisał(a)

Oglądałam ogród i przez słynną szybkę i......

Zazdroszczę ...... mam nadzieję, że moje marzenie się kiedyś spełni.....

Zawsze chciałam stanąć za tą słynną szybą

Iza, ale szybko sie zestarzalas, setka Ci stuknela

Zycze C wielu cudownosci, spelnienia zielonych i niezielonych marzen, jak najszybszej i bezproblemowej realizacji planow i zamierzen oraz dalszego utrzymywania forum w doskonalym humorku.

Buziole Szalona Dziewczyno

Irenko, jaka cudna weranda

I cudnie zobaczyc Twoj ogrod z szerszej perspektywy

Zanudziłam gospodarzy swoimi opowieściami o rodzinie,ogrodzie,dawnej pracy,aż gospodarz uciekł podlewać krzewy.......

A gospodyni......najpierw za krzewy się przede mną chowała,


a potem .....dalej mi pakować mi tobołki na drogę......



A tak na serio.....żal było się rozstawać,..........i z gospodarzami ,i z ich ogrodem.......i mam nadzieję.......
na jeszcze jedną jego odsłonę.....