tu walczę z rudbekią i czosnkiem gówkowatym, obie rośliny wywalam do cna, tak filcuje rudbekia ziemię, jak firletka, a czosnki jak pole uprawne
kostrzewy odrastaja
Lidka, możesz to zrobić po przekwitnięciu. Moje są stare, to koniecznie je odmładzam, później ruszą, ale długo będą cieszyć.
W końcu skończyłam ciąć pod domkiem letnim, umordowałam się, chyba kilka oddam, albo przesadzę.
Dziękuję.
Rzeźbę załatwiła mi koleżanka, ciężka jak diabli.
tu pod domkiem letnim, tak napchane, że gimnastyka, przed cięciem
tu wycięta, jedna wtedy
Haniu, miałam podobnie z rodkami. W Holandii widziałam, jak wielkie okazy ścięte z 30cm nad ziemią, odmładzali je, bo dołem było łyso, kwiaty na górze. Zauważyłam, że i u mnie tak się dzieje. Choć tnę z innych powodów, też zyskały na gęstości.
Niby odległość nie duża, ale wiosną i jesienią różnica jest tak o 2 tygodnie. Teściowie byli z Kłodzka, więc zawsze te różnice widziałam.
Dziś to się załamałam, zobaczcie co znalazłam w domu na blacie kuchennym:
Opuchlak prawda?
To jak ja go znalazłam w domu.. to znaczy że jest wszędzie.
Ratunku co robić? Czy wszystkie rośliny w domu podlać polysectem? rośliny ozdobne jak i rozsady?
Gosiek, faktycznie udało ci się zrobić niesamowite zdjęcia. Nie wiem czy jest ktoś kto nie uwielbia wiewiórek. U mnie też ich sporo. Mimo że podobno nie są terytorialne, to mam wrażenie że trzeci rok są te same. Jedna na pewno, rozpoznaję po okaleczeniach.
Długo czatowałaś czy akurat się "nawinęła" przed obiektyw?