Byłam, widziałam, poznałam.... moc wrażeń......
Z braku czasu telegraficzny skrót z wyjazdu na spotkanie u Bogdzi.
Wyjechałąm o 4.30. Najpierw jazda do Aldonki..... i jak zwykle wyjechałam z opóźnieneim w stosunku do zakładanego czasu.... jak zwykle pogubiłam się....
Potem zaliczyłyśmy rajd po Kielcach..... znów się pogubiłyśmy..... ale szczęścliwie dotarłyśmy pod słąwną ceglaną ściane

Szybka kawusia, szybkie ciacho, szybkie zdania, a raczej potok słów jedna przez druga..... i z ciężkim sercem..... zarządziłam wyjazd....
I bardzo szybkie foto...... i jeszcze szybsze ukarczowanie lubczyka ... już posadzony
Konstacja jest siódmą osobą poznaną osobiście przeze mnie z ogrodowiska.... i ostanią na której numerowałam poznane osoby. Potem poznałam duuuuuuuużo....... i moja rachuba się pogubiła.
Na spotkaniu było czadowo.... szkoda, że tylko tak krótko...ale zawsze co fajne szybko mija.....