A tam mogę. U mnie nie ma marketów z roślinami. Oprócz Brico. Ale tam nigdy nic ciekawego nie ma. Jak gdzieś upoluję, to kupię. Szukać nie będę. Nie mam czasu
Co do traw... pięknie CI rosną w tym lesie!
Trzeba spróbować. Bo trzcinniki krótkowłose trochę mi marnieją z czasem.
Porównanie ziarenek i wschodów. Mimo, że tam gdzie były kupione cynie w sieciówkach ziarenek było więcej to wydaje mi się że ta strona lepiej wschodzi. Te wyszukane/odmianowe jakoś gorzej wschodzą. Ale to dopiero parę dni. Może wschodzą wolniej?!
Jestem Pojawiam się i znikam
Na usprawiedliwienie powiem tylko, że moja młodzież pracowa w całości udała się na kursy i staże specjalizacyjne i w związku z tym nie ogarniam rzeczywistości, bo naprawdę zarobiona jestem...
Wspomnienia zacznę od tego, że poprzedni weekend spędziłam w Szklarskiej Porębie. Wiem, że nikt tu już nie chce oglądać śniegu, ale tylko to Wam pokażę...
Bardzo poważnie myślałam o przewiezieniu kilku ciężarówek tego białego złota do siebie do ogródka... Żeby się powoli topił...
I offtopic jak zwykle - jedna z owieczek Madras ma nadal super charakter, jest najbardziej posluszym psem jakiego mialam do tej pory. Chce pracowac i trzeba go hamowac zaczal juz mantrailing z nami i idzie mu swietnie duzo nasladuje. Nie mam z nim zadnych problemow, jest poprostu psem idealnym moj cien wlosow nie moge narazie obciac, bo bedziemy szli na wystawe latem, ale czekam az beda na tyle dlugie, by mu kucyk zrobic. No ale przed wystawa niestety wyciac mu wokol oczu nie moge.
Nicol, plan zostaje.
Oświetlenie będzie przy furtce i przy altanie. Wodę do altany też chcę doprowadzić.
Do furtki już są przekonane kable. Do altany tylko wyprowadzone z domu.
Masz rację, że trzeba tym się zająć od razu, na początku. Bo później będzie kłopot.
Z plusów, wszystkie klony przetrwały zimę i powoli zaczynają startować.
Z minusów:
Murarzy oczywiście brak.
Działka nadal nie posprzątana.
Na wycenę dalej czekamy.
Ah Ci ludzie...
Nornice mam od zawsze, w pobliżu są nieużytki i lasy. Przyłazi to dziadostwo do mnie na żer, ja co prawda dokarmiam je całą zimę różowymi granulkami. Nie wiem, czy przestały im smakować, czy to coś innego bo granulki w słoiczkach leżą. Myślałam, że dałam im radę, a tu "a kuku" - mamy pyszne cebulki wczesnowiosennych roślin, więc rezygnujemy z trutki.
Widok z mojego ogrodu.
Tulipany exotic emperor pierwszy raz u Nas. Pięknie wyglądają. Zabezpieczylismy je przed Nasza Tequila bo siedziała na nich i zaglądała do Mamy z nadzieją że wyjdzie Ja pogłaskać
Dziewczyny, mało czasowa jestem, a i u Was mam mnóstwo do nadrobienia.
Ale wiadomo, Wielki Tydzień u mnie to czas zapitolu w robocie.
W Święta wybieramy się na Jeziorany, pewnie tam się uaktywnie.
Póki co moje stołowe ozdóbki Wam zostawiam.
Zielone jaja z Biedro. Polecam!
Marta tak masz rację to Milunia sprawiła, ze zakochałam się w różach, fajnie napisałaś, że to łączy nasze ogrody
Co do frontu to na tą chwilę nie mam gdzie wcisnąć róż, ale planuję małą metamorfozę. Muszę zrobić lekko podwyższoną rabatę bo jest zbyt mało żwiru, a nie ma jak dosypać bo jest kostka. Katalpa ze swoimi korzeniami tak wszystko uniosła. Wtedy będzie okazja na róże i myślałam o munstead wood - zobaczę jak z nią będzie na różance bo sadziłam dopiero latem zeszłego roku. Tutaj jest bardzo dużo słońca i ciepło. Wywalę stąd kostrzewę, żałuję, że w tym roku jej nie ścięłam tylko czesałam, źle wygląda. Dla porównania fotki obecnie i w zeszłym roku po ścięciu kostrzewy.
Mam plan aby zostawić tylko bukszpany, właśnie róże i niskie ładne trawy.