Pięknie bardzo! Wszędzie masz pięknie Ewo!
W donicay na zdjęciu dierama może? czy coś innego?

Peonie- pamiętam że masz Młokosiewicza, a masz też obovata?- ja zachwycam się takimi trochę dzikimi właśnie. Za Twoja inspiracja wysiałam rok temu goździki kamienne- ach! zakochaliśmy się w nich. Choć te nasze są drobniejsze znacznie

Tyle tych frontów robót u Ciebie, że aż trudno uwierzyć, że obsługują je tylko cztery ręce.
Byliny jak zwykle zachwycają cudownymi kompozycjami. Warzywnik, szklarenka- wszystko wypielęgnowane. Pełen podziw.
Mam do rozdrabniania gałęzi rozdrabniacz elektryczny Hecht z frezem tnącym. Tnie gałęzie do 4 cm. Nie radzi sobie z bardzo cienkimi gałązkami oraz słomą z traw. Najlepsze zrębki wychodzą z gałęzi 3-4 cm grubości. Dobrze szatkuje iglaste.
Może pomoże ranking rozdrabniarek

Oprócz piwonii młokosiewicza (podzieliłam 2 lata temu i mam już 4 szt.; z tego 2 kwitnące) mam też p. wittmanniana (prosto ze szkółki Beth Chatto) i himalajską. Nie mam obovata a widzę, że warto.

W donicy na stole diaskia - po kwitnieniu trzeba ściąć, odbudowywuje się i kwitnie ponownie.

Marto, na zdjęciu od Ciebe widzę goździka krwistego?

(...)
Kibicuję Ci we wszystkim, w peoniach też. Mam 1 szt P.Obovata, stoi w miejscu z 1 liściem, chyba muszę jej zmienić miejsce

Marto, (oprócz wpływu Ogrodowiska), mój ogród to efekt naszych rozmów o roślinach i układach i ich celowości (funkcji).

Mieliśmy ostatnio wizytę pań architektek - urbanistek i zwróciły moją uwagę na formy i mocne bryły w ogrodzie, zmiękczone bylinami i kwiatami.


Po łykendzie kolekcja piwonii się powiększy o nabytki z Lucon Bulbs.