Dzięki, Zbysiu - widoczki jak najbardziej w Twoim zasięgu - zapraszam serdecznie z Krysią w wolnej chwili
A Nero się wylizał , choć trochę to trwało - wygląda na zdrowego i zadowolonego z życia biega , szczeka, sarny i bażanty przegania
- jesteśmy dobrej myśli, choć pan doktor ostrzegał, że może się choroba odnowić,
Wczoraj przyszykowałam aparat do złapania burzowych efektów specjalnych - lecz ledwo popadało - chyba faktycznie wszystko się wylało i wygrzmiało nad Anią ASC ,
ale skoro baterie były naładowane to i parę zdjęć zrobiłam;
muszę przyjrzeć się temu kosterowi, czemu on taki krzywy ? czyżby też troszkę podjedzony?
A to moje plagi egipskie, by nie było, że u mnie samo rośnie.....
Przędziorek zaatakował na równi z mszycą..... nawet chwastami nie gardzą...... dosłownie jak szarańcza...
http://www.youtube.com/watch?v=qdt3hnLH_8M&feature=related tu jest pokazane jak sadzi rh
Za dużo nie rozumiałam z fachowych określeń.... ale przy korzeniach nie wolno ..niczego sypać od góry. jakieś coś do zakwaszania sypała, ale nie zroumiałam co???? Napewno powiedziała, że ma przepuszczalną ziemię..... jak masz czas to poszukaj jakeigoś instruktażu na nieprzepuszczalna glebe.....
I korzonki potarmosić I robiła tak jak ja bez rękawic
ano i płyciutko sadzićoki poszukam
I pomimo przepuszczalnego podłoża kazała posadzić lekko wyżej.. mnie interesowało czym sypała na zakwaszenie podłoża..... ale dobry filmik instruktażowy...
Dziś dzień przywitał mni słońcem i zanim wróciłam z aparatem przyszła mgła..... coraz gęstsza... temp. 9 stopni....
Domi, nie wymyśliłam nic nadzwyczajnego - jak zwykle coś przerabiam Przy tarasie rośnie morwa pendula (wybrana przez M.) i próbuję go namówić na przesadzenie jej, a w to miejsce pójdzie wiśnia umbraculifera, za nią będzie żywopłocik bukszpanowy, ona sama w skarpecie z żurawek lime, a przed nimi pas konwalnika. Muszę stamtąd przesadzić lawendę i hosty:
A druga rabatka to taka mała z czerwonym klonikiem: od strony tarasu też będzie bukszpan potem pas lawendy a przed nią carex evergold. Stąd na szczęście nic nie muszę przesadzać :
I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie brak funduszy na realizację... Może jak pomysły trochę poleżą w szufladzie, to pojawią się inne, lepsze .
Jak wprowadzisz te zmiany w życie, będzie bardzo ogrodowiskowy klimat. Ta rabatka z klonikiem dużo zyska. A sam klonik jest przepięknie uformowany. Mój wygląda jak rażony piorunem: każda gałązka w inną stronę. Tniesz go, czy takiego kupiłaś?
dziękuję za dzisiejszy dzień ..... uciekam prasować maturzyście koszulkę
A to dla Wszystkich od mnie
Super wyszła ta rabatka. Widzę, że zostawiłaś jeszcze miejsce na ew. dalsze nasadzenia...Moje kulki też już posadzone. Danusia nazwała kiedyś te formowańce "cukiereczkami" i nie sposób się z tym określeniem nie zgodzić patrząc na takie obrazki. Bombonierka, nie ogródek!