Gabrysiu mam krótsze foremki od Twojej i pomyslałam że jeszcze wyrosnie więc wlałam w dwie ale on bardzo nie rosnie więc trochę moze za niskie mi wyszły, muszę robic z półtorej porcji na te dwie formy. Następnym razem będzie lepiej mam nadzieję. Chlebki wyglądają tak:
Jolu to dawaj to masełko i przyjmuję dalsze propozycje. Gabrysiu i Jolu serdecznie pozdrawiam.
Zdecydowanie za duże foremki, chleb na zakwasie nie wyrasta tak mocno jak na drożdżach. Ta porcja jest zdecydowanie na foremkę takiej wielkości jakiej był chleb, który Ci przywiozłam. Dlatego też bardziej Ci się chyba spiekł.
Będzie mało miąższu, dużo chrupiącej skórki. Ja też za pierwszym razem wzięłam dwie foremki i miałam podobny efekt. Ale i tak był dobry.
Jeśli mogę coś radzić, to nie ma sensu używać papieru do pieczenia, bo przywiera w zgięciach i sam bochenek na brzegach robi się nierówny. Lepiej natłuścić formę masłem i zaraz po wyjęciu z piekarnika wyjąć chleb z foremki, wychodzi bez problemu, na pewno się nie przyklei. Acha, trzeba też spryskać mocno i chleb i piekarnik wodą po 15 minutach od rozpoczęcia pieczenia. Potem na końcu pieczenia, tak jak pisałam wcześniej i jeszcze raz po upieczeniu.
Ech, ale bym zjadła, a jestem daaaleko od domu.
Witam, często wpadam oglądać twój ogród, cudny jest. Widzę , że jesteś specjalistką od RH i stąd moje pytanie, gdybyś mogła rzucić okiem na zdjęcia, na moje biedne rh. ten pierwszy - ponoć biały, nigdy jeszcze nie zakwitł, w tym roku go przesadziłam w zacienione miejsce, bo tam gdzie był wczesniej, to miał saharę, tak sie cieszyłam, że na wiosnę miał tyle pączków i co? nic, pączki się otwarły i nie wiem puste, czy coś, bo z tych pączków wyszły młode przyrosty, nie wiem, co mu może być
ten drugi ma to samo, to jest rh simona jakiś biały z rózowym dodatkiem, nawet widać na nim jeszcze przyczepioną kartkę i jest to samo, widać jakby pół pączka, jak sie otworzył, bo różowawe płatki, a reszta to zieolone przyrosty, co mogło się stać? on te z został przesadzony w wilgotne i zacienione miejsce, ale dodam, że mam je już jakieś 3 lata i nigdy nie kwitły, może ich czymś spryskać, przyznam, że NIGDY nie robiłam żadnych oprysków, Gdybyś mogła w jakiś sposób podpowedziec, co jeszcze mogę z nimi zrobić, to będę bardzo wdzięczna, uwielbiam rh, ale chyba nie potrafię o nie dbać. Dziękuje i pozdrawiam
Jedyny,niezidentyfikowany rh w moim ogrodzie oprócz Danusi co podmarzł
Może ktoś zna jego imię ???
Jest po reanimacji poważnej już o mały włos nie poszedłby na śmietnik Odrobina wysiłku i jest jak nowo narodzony
Może byc Alfed albo Catawbiense Grandiflorum , pewnosci jednak nie ma.
Roze super! To jakies pnace, skoro tak duzo urosly w tak krotkim czasie? Piekna ta szalwia -nigdzie u nas nie mozna kupic sadzonek a chcialabym miec Powojnik sliczny! Chyba nie widzialam dotychczas takiego pelnego
Z gimnastyka poranna - usmialam sie
pozdrawiam!!
Niemożłiwe, że nie możesz kupić sadzonek szałwii, ja mam chyba 2 odmiany zimującej..róznia sie odcieniem fioletu...ale zajrzałąm na forum nie w tej materii...tylko "chwalipięta w łeb kopnięta" i "ja się wcale nie chwalę, ja po prostu..." mam swoje truskawki
Od razu z garcią przyleciałam do kompa
Oczywiście po foto je zjadałm i lecę na następne..... to lubię....jagódki kamczackie nie do przejedzenia, agrest jużsiedaje dziubać z krzaka, truskawki i poziomki do jedzenia...szkoda tylko że z czereśniami mam spółke ..do d..spółkę ze szpakami
PS. Upssss Nie patrzeć na brudne łapska, ale wyskoczyłam na godiznke pogrzebać w ogróku..a tak jakoś do rękawic ciągle nie moge sie przyzwyczaić I zawsze gdzieś je mam i nie pamiętam gdzie je ostatnio miałam..... ale co tam łapska...truskawki są..i teraz będą aż do zimy.... bo to te "pienne"
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Czasami to chciałabym taki ogród prosty z czytelnymi jednogatunkowymi nasadzeniami, równy od linijki.
(...)
Na każdego Danusia ma zbawienny wpływ. Na mnie też. Pokażę, jak mnie zainspirowała.
Pierwsze w życiu kanciki:
Kule "niedbale rzucone". Wyhodowane przeze mnie z ukorzenionych (nie przeze mnie) gałązek.
Ewuniu ten ogród jest piękny ... czuje się w nim bogactwo flory ... ma magię tajemniczości a jednocześnie nie będąc od lenijki" jest przejrzysty i zadbany ... takie rzeczy trudno połączyć ... nie wiem tylko ... ON ten ogród ma fart, że ma Ciebie czy to Ty masz szczęście postawić kropkę nad "i" w wyrwanym matce ziemi idealnym kawałku ... ?
tak czy inaczej jak postanowisz najmować robotników sezonowych to się zgłaszam ... no tyle, że z moimi referencjami to nawet przy kompostowniku mnie nie postawisz
Jedyny,niezidentyfikowany rh w moim ogrodzie oprócz Danusi co podmarzł
Może ktoś zna jego imię ???
Jest po reanimacji poważnej już o mały włos nie poszedłby na śmietnik Odrobina wysiłku i jest jak nowo narodzony
Może byc Alfed albo Catawbiense Grandiflorum , pewnosci jednak nie ma.
Poszukam sobie po nazwach i się przyjrzę,dziękuję Bogdzia
Postaram się przybliżyć okolice mojej brzydkiej rabaty.
Po lewej rabata hortensjowo-żurawkowa (w głębi anabelle z przodu limelight)
po ukosie wzdłuż ogrodzenia wąski żywopłot z graba monumentalis. dopóki nie urośnie za zasłonę służy winobluszcz
w bezpośrednim sąsiedztwie omawianej rabaty mała rabata z kiku-shidare wypełniona orszeliną. pod płotem trzy styraki, po lewej śniegowiec wirginijski i klon strzępiastokory z pełnokrężnikiem
po prawej od rabaty, pod płotem wąska rabata z trzema grabami frans fontaine. jako środkowe tło tawuła billardii triumphans, podsadzona bergeniami i turzycą. dalej trzy kanzanki z hortensjami pinky-winky podsadzone małą tawułą japońską pink princess z tego co pamiętam
Kilka aktualnych zdjęć z różanki w Powsinie.
Poppius
Thérèse Bugnet
Nevada
Aicha
Agnes
Na pierwszym planie najprawdopodobniej Harison's Yellow, z lewej strony Nevada, z prawej Marguerite Hilling a za nimi Poppius
To jednak tylko kropla w morzu kwitnących różanych krzewów.