Witam, chce założyć na swoim trawniku rabaty. Wyznaczyłem obrzeża i zacząłem kopać. W miejscu rabat przekopałem trawę z ziemią. Czy powinienem teraz wywieźć tą ziemię czy może przejechać glebogryzarką i wyrównać grabiami? ?
Pogoda paskudna, juz 2 dzień co chwilę zwiewa mi pokrowiec z mebli na tarasie.
Lawendy nadal nie skończyłam ciąć.
Sprzątnąc domu też nie mam chęci jakos.
Gdzie ta wiosna...
Mimo wiatru i chandry tulipanki rosną.
Dojrzałam 2 pączki na krótkich łodyżkach.
Z każdym dniem prześwity ogrodowe są coraz mniejsze. Na kolejnych krzaczkach pojawiają się listki.
Kalina angielska zapowiada obfite kwitnienie.
Naprzeciw mnie trwa budowa. Widoki budowlane nie należą do estetycznych. Dobrze, że choć w połowie mam je zakryte. Drugą część zakryją dopiero klonowe i grabowe listki.
Może to elfy pomogły w zdmuchiwaniu śniegu!?
W śniegu dobrze widać ile nasiało się czosnków, myślę,że część z nich są dwuletnie, bo mają jakieś grubsze te szczypiorki. Ciekawe po ilu latach zakwitną? Nie wyrywam ich zobaczymy?
Znów możemy cieszyć się kolorami i zielenią, której coraz więcej
Irysy żyłkowane a koło nich wieczornik damski z ubiegłorocznych siewek od Agapant
Krokusy już przekwitły. Ich miejsce zajęły bezłodygowe pierwiosnki. W momencie zakładania ogrodu używałam ich jako wypełniaczy i teraz pojawiają się w różnych dziwnych miejscach. Kształt rabat ulegał różnym korektom.
Na froncie tworzą udany duet z czerwonolistnymi berberysami.
Na studziennej urozmaicają czas oczekiwania na rozrost traw.
Są rozrzucone to tu, to tam. Zdobią ogród w pierwszych tygodniach wiosny, a potem dyskretnie ustępują miejsca innym roślinom.
Na tym zdjęciu widać też wykorzystaną do ściółkowania "wyczeskę" z wertykulacji. Używałam jej w mniej eksponowanych miejscach.
Kilka lat temu biadoliłam, że wyginęły mi miodunki. Gdzieś w czeluściach ogrodu znalazłam ich szczątki. Przesadziłam w nowe miejsce, a one postanowiły się odwdzięczyć. Ładnie przyrastają.
Zapowiedź tulipanowego kwiecia mam i ja.
Serduszka okazałe starają się dorównać swojej nazwie.
Zwykle o tej porze miałam już ogarnięty ogród. Jak nic, rozleniwiłam się.
Czekam z dokończeniem ogrodowych porządków na bardziej sprzyjającą aurę.
A tymczasem roślinki rosną w swoim rytmie.
Stokrotki (lepiej) i bratki (ciut gorzej) poradziły sobie z opadami śniegu i przymrozkami. Niczym ich nie okrywałam.
Oberwała magnolia Stellata, ale taka to już uroda magnolii. Ich kwitnienie to coroczna loteria.
Śnieg nie zaburzył kwitnienia puszkiniom. W tym roku kwitną wyjątkowo okazale. Może dlatego, że jesienią dostały kompostu.
Basiu ogromnie cieszą te swoje uprawy i oczywiście smakują jak się udadzą
Rzodkiewki w końcu zaczęły pokazywać czerwone kuleczki, sałaty rosną migiem. Zszedł koperek, szczypiorek gotowy do zbioru
W szklarni w dodatkowym regaliku stoją cebule, jarmuże, ale i ozdobne kapusty, zatrwiany, smagliczki, lewkonie , lwie paszcze i jeszcze jakieś jednoroczne... Większość wysiewów jednak jeszcze w domu. Mam nadzieję część jutro wynieść do tunelu. Wyniosłam tam tydzień temu jedną sadzonkę pomidora i ma się dobrze. Nawet w te ostatnie przymrozki nic jej się nie stało, więc myślę, że bez obawy mogę resztę wynosić?
Mam ją w wielu miejscach. Najszybciej rozrosła się na tej rabacie podokiennej.
Powsadzałam też ją na rondzie w okolicach tujowego stożka. Tu była patelnia i początkowo kiepsko się rozrastała. W drugim roku ruszyła z kopyta i teraz już ją muszę kontrolować.
Posłużyła mi też do uzupełniania pustych miejsc na garażowej, ale to nie był najlepszy pomysł. Rośnie tam ciemiernik i przebiśniegi, a ona ma tendencję do ich zarastania.
Witam, sąsiadka wyrzucała cisy - wkopałam do gruntu.Do dołka dałam mączkę bazaltową,dolomit, superfosfat i korę. Zauważyłam miseczniki.
Jest szansa że przeżyją z tak marnym korzeniem ?