majkel - z białych floksów cieszę się bardzo, że nie wymarzły w pień - jak w poprzednich latach ! Ale daleko im do fioletowych poduch - nie wiem od czego to zależy!
aniu - no właśnie - wolałam oszczędzić im stresów! Idę właśnie dać im pić
A tymczasem jeszcze wyjrzałam przez okno w sypialni i uwieczniłam widok rozświetlonej wieczornym słońcem jabłonki, która upudrowała nam trawnik
Nie patrzeć na zrytą skarpę
Danusiu one napewno zimowały w gruncie ponieważ jeszcze w marcu gość robił mi zdjęcia na polu, ale jak one tam rosły nie mam zielonego pojęcia. Jak przyjechały do mnie były ślicznie zielone, mają ślady po tarcznikach ale to napewno nie jest przyczyna bo one schną takjaby od wierzchu...
Wyjełam tę najgorszą z donicy która jeszcze nie była wsadzana. Była w takim worku który łatwo się rozdarł jak go poszarpałam, rozgarnełam trochę ziemi, była raczej zbita z korzeniami. Na ostatnim zdjęciu jest donica napełniona do 1/4 nową ziemią. Obawiam się że była źle wykopana i schnie, jest szansa by im pomóć?
Tu nie będzie rabat..to przestrzeń niezbędna do życia Tych co mam jest dość.... trochę prostego do koszenia A na reszcie mam slalomy Widać płotek za którym się zaczyna rabata bylinowa czyli mój wsiowy ogród...., widać palcyk pod ognisko i rabatę róąaną, za koreankami będei nowa rabata z rh ..i pop rawej niewidoczny jest sad....w odddali po prawej skalniak , za skalniakiem rabaty..w lewo dwie rabaty z wrzosami i kwasolubami, jeszcze dalej szklarnia, i rabaty..i jeszcze jest front domu.... Samo obejscie na piechotę zajmuje czas
A to mój kielichowiec wonny W słońcu są ładniej wybarwione....
A tak spaceruje sobie mój Misiek i oglada rabatkę z rh i wrzosowisko...
A potem zrobił sobie siku.... wcześniej napił się wody z ciurkadełka (naczaił, że to fajna pijalnia i już wogle nie pije z misek) i poleciał na ścieżkę zdrowia za jodełki poganiać z sąsiadami
zdjęcia z ostatniej chwili
montuje się fontanna - szanowny mąż wymyślił pochylnię do wtoczenia ciężkiej misy która już raz była cudem uratowana jak to kurier ją nieforntunnie zdejmował z widlaka - uffffffffffff udało się i tym razem
i po 5 minutach - choć jeszcze czeka ją montaż na spoiwo