Kochani! Witam serdecznie Wszystkich i z wielką radością obwieszczam nowinę: tak bardzo uwredniłam życie kretom, że jak na razie – kretów brak. Za to siostry nornice postanowiły pomścić krecią rodzinę i przypuściły taki atak na rabaty, że pług by lepiej nie przeorał. I właściwie całą wczesną wiosnę moja praca w ogrodzie polegała na wpychaniu roślin w głąb ziemi. Rąk nie czuję! Kto ma nornice, polecam sypać do kanałów granulki Brosa – naprawdę pomaga (znalazłam martwą obok dziury), ale należy to zrobić w całym ogrodzie od razu, a potem obserwować, gdzie są świeże kanały i dosypywać. No, po prostu kupa dodatkowej roboty.
Straty pozimowo-krecio-nornicowe są STRASZNE! Żurawki w większości odbijają od zera. Narcyzy w ogóle nie wyszły. Najbardziej mnie boli serce z powodu róż, tych ulubionych, bo nosiły imiona darczyńców, jeszcze jestem pełna obaw o Danusiową Ghitę – uchowała się bowiem jedna zielona gałązeczka i walczy o przetrwanie.
Hortensje w zasadzie mają się dobrze, z wyjątkiem jednej. Aniu! (Ania DS) – zobacz, jak wygląda Ayesha. Ma dwa maleńkie odrosty. Przetrwała dzielnie zimę, a wykończyły ją krety i nornice. Dziury, jakie były pod nią, ciągle upychałam ziemią. Odkład diabli wzięli, a ta w „przedszkolu” niestety nie odbija.
Ciemierniki – z pięciu uchowały się trzy, ale ten jest w najlepszym stanie
Ta przylaszczka miała ogromną wolę życia, bo dzieciństwo spędziła na krecim kopcu i była codziennie wtłaczana do ziemi...
Bożenko (Bogdzia) – ten rododendron chyba trzeba spisać na straty?
Martusiu (Martek) – cała nadzieja w Twoich cyniach, bo moje w inspekcie przez moment zaniedbałam i... wczoraj siałam jeszcze raz
Wandziu – cud, czy co? Pierwiosnki wykiełkowały! Ale prawie od miesiąca są cały czas takie maciupeńkie. Jak je zmusić do wydoroślenia?
W tej chwili całą ozdobą rabatek są poduchy z floksików. Basiu (Basia Kraj) – jeszcze Ci się może zachce?
Jolu u mnie też już większość płatków opadła...przekwitły ałycze, czereśnie, śliwy, na posterunku stoją w pełnym kwiecie wiśnie, jabłonie i grusza. ale i one lada moment zostaną beż kwiatków
Dziewczyny, mam już te poziomki australijskie, ale jest tak gorąco, że jak teraz wam wyślę, to się ugotują, trzeba poczekać obiecałam Hani, Bożence, Ani asc i Joance
a to iryski od zaprzyjaźnionego ogrodnika od poziomek, nakopie dla mnie, bo ma ich w nadmiarze
pięknie pachną!
Muszę pochwalić się niesamowitym wyczynem: zdobyłam dzisiaj Ilex crenata "Golden Gem" drogą zwykłego bezpośredniego zakupu w centrum ogrodniczym! Weszłam, zobaczyłam, zdębiałam, kupiłam. Jestem w szoku, bo dotąd o tej roślinie tylko czytałam na Ogrodowisku. Mogę już zmieniać rabatkę żwirową pod ścianą domu! Ale się cieszę! Mam nadzieję, że poczeka do przyszłego tygodnia aż M. wszystko powysadza...
Domi - rzeczywiście ogród nie wyglądał zbyt dobrze to realizacji, ale teraz......jeden z najpiękniejszych na ogrodowisku - myślałem, że te stożki, kule to były w projekcie, ale się pomyliłem. Masz dziewczyno talent i świetne wyczucie ksztatłów, bo z każdej strony rabaty są przepiękne.
No sam widzisz Seba na moim przykładzie, że Gardenarium robi bardzo profesjonalnie ogrody. W projekcie było trochę kulek i to były od początku moje ulubione rabaty. A teraz stopniowo dostosowuję resztę ogrodu do takiego stylu. No i bardzo mi pomaga Ogrodowisko ze wszystkimi inspiracjami z niego wziętymi, zdjęcia z realizacji Gardenarium znam na pamięć! Wielkie dzięki za komplement!
I teraz mam problem. Wymyśliłem "bardzo skuteczny" sposób na wodę z rynny. wkopałem doniczkę, do której pod spodem są dociągnięte kamyki - i woda miała iść pod ziemią "podziemnym kanałem", a idzie wszystko górą I teraz nie wiem co tam dać - rury już nie przełożę i inne miejsce
Dostane kępy przywrotników od Alinki też wyglądają niezbyt - z Biedronki ani jeden nie skiełkował - szkoda pieniędzy - jeżówki wyszły dwie
Orliki mają pąki
widok ogólny z drugiej strony
Zostały dwie kule z bukszpanów - poszły tam, gdzie miały iść przywrotniki - znów zmieniłem układ
Pomiędzy nie dałem tojeść rozesłaną aurea - też wczoraj dostaną
Zostało mi tylko obsadzić obiecanym barwinkiem i szałwią - wysiana. Tam gdzie miała iść perovskia w tym roku będą kosmosy - takie fzium bzdzium - mam nadzieję, że wzejdą, bo dziś je wysiałem. Zapowiadała się u nas dziś burza - i rzeczywiście grzmiało głośno, ale padało na prawdę spokojnie - dla mnie za krótko, bo miło codziennego podlewania jest na prawdę sucho.
No - na dziś tyle z relacji
Ciekawa relacja i chyba swoje bukszpany też w kulę przytniesz
Tak więc Dziewczyny nie załamujcie się, nie marudźcie, bo na wszystko trzeba czasu, pieniędzy i mnóstwo włożonej pracy. A tak na serio, to ja powinnam być załamana, bo wydałam kasę na projekt i jego realizację, a nie byłam ani trochę zadowolona. I tu można się konkretnie załamać, prawda??? Koniec marudzenia, idę sadzić begonie. Mam nadzieję, że nie przemarzną.
To nie marudzenie Dominiko. Raczej pochwały dla Twojego ogrodu. Nie jestem typem marudy, ale czasem jak porównam widoki TU i TAM, to nic innego nie ciśnie się na usta jak słowo "załamka". Pozdrawiam serdecznie. Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie, bo jeszcze nie miałam okazji gratulować. Dużo szczęścia i radości Cię teraz czeka, sama się przekonasz. Co tam ogród przy bobasku.
Dzięki Agnieszko!
Przyjdzie taki dzień, że będziesz dumna ze swojego ogrodu i ze swojej ciężkiej pracy.Zobaczysz!