Irenko, bywam zaglądam..... ale rzadko piszę. Po pracy jadę do ogródka i wracam w nocy, więc nie bardzo mam kiedy pisać Cały problem w tym, że muszę tam dojeżdżać... ale co zrobić, trzeba się dostosować Działam w ogrodzie, przesadzam, rozsadzam.... dosadzam tam gdzie coś wymarzło... po kilku latach wymarzły mi wszystkie trytomy...szkoda
Basiu, po pierwsze jestem pod wrażeniem zdjęcia, tak blisko i szczegółowo uchwycone nasionka hura, chyba coś dla mnie tez z nasion będzie dziękuję
co do tulipanów, nie wykopujesz i takie dorodne i proste, to czy w takim razie warto je wykopywać?)?
Jak to możliwe, że ich nie dojrzałam? Pączki śniedka pierwszy raz widzę. Ja swojego wczoraj na działke zawiozłam i tam w cieniu i zaciszu na czas nieobecności zostawiłam. Szczerze mówiąc nie mogę mu znaleźć właściwego miejsca. U Danusi rósł w cieniu jakiegoś krzewu (nie pamiętam).
schnie - i chyba dedzie schło do 20 maja główny wykonawca (tato) wyjezdza no i bedziemy czekać na niego. ale potem mam nadzieje ze raz i bedzie zrobione
Boćku, Celinko i Zbyszku zmartwiło mnie wasze spostrzeżenie dotyczące pszczół i zaraz po pracy ruszyłam do ogrodu na ich poszukiwanie. Są na każdym drzewku po kilka ale nie tak dużo jak po inne lata