mnie się podobają piwonie szczególnie Ewelina, podstawki super a ode mnie Mon Amur w realu
a co do piwonii to jest zasada,że przesadza się w sierpniu, potem można długo czekać na kwitnienie i płytko się sadzi
Aniu znam te zasady odnosnie piwoni ale jak akurat sprzedaja to kupuję i się nie zastanawiam, szczególnie takie których nie mam albo które mi się podobaja. Mieczyki piekne wyhodowałas.
Dziewczyny, nikt nie chodzi tą ścieżką (nawet po spożyciu ) ona ma za zadanie przełamać dużą powierzchnię trawnika i tak w całości to jest widoczna tylko z piętra domu.
Justi, niestety masz rację, dużo łatwiej i taniej aranżuje się mniejsze przestrzenie .
A to widok na miejsce, gdzie chcę ewentualnie przesunąć planowaną rabatę, dużo czegoś czarnego pod drzewkiem, to Danusina skarpeta z traw, tylko trochę mi nie wyszła
W Alei Lipowj dzisiaj świeto Jak fajnie na ogrodowisku, co chwilkę jakaś imprezka....Justynko....niech Ci się ta lobelia pięknie rozrośnie.... jak ten wątek, który coraz bardziej nabiera tempa
Jolu trochę się pośmiałam a trochę ci współczułam z bliskiego spotkania z grabiami, wbrew pozorom często takie sytuacje się zdarzają i ja miałam podobną historię a to wszystko dlatego, że źle ustawiamy narzędzia po skończonej pracy Masz już pierwsze efekty wiosennych siewów, jesteś nie do pobicia Ja w skrzyneczki wysiewam pod koniec marca, a to już niedługo
No tak Aniu, pewnie, że moja wina Trudno grabie posądzić o niecne zamiary Ale to, że mi się czasami sekator schowa, to już nie wiem czyja wina
Jeśli chodzi o wysiewy, to jestem trochę niecierpliwa eksperymentatorka ... Zresztą u mnie ciut ciut cieplej niż gdzie indziej A poza tym przyznaję, ze łatwiej czekać mi na prawdziwe ocieplenie jak już coś na parapecie wystawi peryskop Wy, którzy macie ogródki koło domu nawet mimo chodem obserwujecie zmiany, zerkacie na rabatki, a dla mnie parapet jest taką namiastką ogródka zanim zacznie się sezon.
Jeśli chodzi o wysiew, to nie przymierzałam sie nigdy do bylin (wole kupić gotowe sadzonki). Ale w tym roku powojnik mandżurski mnie skusił i wyobraźcie sobie, ze dziś... Maleństwo takie, ze boję sie go przestraszyć aparatem fotograficznym. Nawet pomyślałam o zawiązaniu czerwonej wstążeczki na pojemniku, hihihi.
Nie wiem czy coś z niego będzie w dłuższej perspektywie, ale radość z narodzin wielka
OJ GDYBY UDAŁO DOCZEKAĆ SIĘ TAKICH KWIATKÓW
Mam jeszcze w doniczkach narcyzy i tulipany, stoją w chłodnym pomieszczeniu. Czy mogę wynieść je teraz na zewnątrz?, w nocy jest kilka stopni mrozu.
Zrobiłam jedno zdjęcie narcyzom, które już mają paki kwiatowe, chciałabym żeby zakwitły na święta,
ale chyba to szybciej nastąpi