Dziekuję Wam za odpowiedź magja czy z tym siarczanem amonu poczekać do końca kwietnia ? czy już teraz go użyć ? te rh były posadzone zeszłej wiosny. Czy nawozić je nawozem do rh w takim razie skoro chorują, czy tylko tym siarczanem ?
czy możesz polecić jakąś odmianę rh dla początkujacych ? może są jakieś odmiany bardziej odporne na choroby i przemarzanie ? mam dużo cienia w ogrodzie i chciałabym się z rh bardziej zaprzyjaźnić ...
a jeszcze mam taką azalię japońską ( nie zrzuciła liści na zimę ) też posadzoną w zeszłym roku. chyba część przemarzła co z nią zrobić ? przyciąć tą przemarzniętą część ?
Aniu, dziękuję bardzo, że pomachałaś Moje miasto mijałaś chyba wczesnym rankiem Fajne zdjecie.Mam nadzieję, że nastepnym razem znajdziesz czas, żeby mnie odwiedzić W naszej oklolicy jest dużo bocianów. Nawet jest sławna w Polsce wioska bociania. Aniu, a moze te pierwsze siedzące bociany chciały Ci powiedzieć, że czas zwolnić obroty i trochę odpocząć Jesteś wspaniałą, szaloną dziewczyną!!!!!! Nic dziwnego, że tylu Ogrodomaniaków marzy o spotkaniu z Tobą Ciekawa fotorelacja!!!!!! Ty to potrafisz opowiadać!!!!!!!!!
Agnieszko pozwalam sobie wrzucić też i nasze facjatki i do Twego wątku, bo to było nasze spotkanie
Zaatakowałam Cię z zaskoczenia ...sorki.... Ale taki spontan jest też fajny
Trzymam Cię za słowo, że jestemu u Was na parapetówce z kiełbasą na patyku
Okna będzeisz mieć bombowe w domciu ......... I chwalę publicznie Agnieszki projekt rozbudowy domku ..... piekny ogród , piękna dziewczyna i piekny dom....a na dokładkę smaczna kiełbasa z pięknego ogniska
Wiem gdzie jest Justynów, a że często odwiedzam rodziców i córka studiuje w Łodzi na Polibudzie to pewnie kiedyś poszukam tego cudownego ogrodu. Wyobrażam sobie jak to musi wyglądać w realu. Wyjrzałam za okno a tam biało! Sypie śnieg i to porządnie.A ja już chciałam , żeby była wiosna
A to mój widoczek, za płotem mam taki brzozowy lasek.
Po odbiorze szeregu od dewelopera mieliśmy drabinę z takich starych dech , zostawili u nas budowlańcy, chyba została spalona ... warsztaty pewnie są, ale to nie dla mnie, umiem tylko coś skopiować a nie wymyślić... i zgadzam się z Tobą, cenię sobie takie rzeczy zrobione przez siebie ... mam koleżankę która maluje , szyje... właśnie czekam na obraz od niej do salonu ... wiem o czym piszesz, bardzo się cieszę , że to będzie praca od kogoś kogo znam
Moniko, pokażesz nam swoje pracę ?
Pracuję w glinie dopiero od 6 lat i to niestety nie na codzień, czego żałuję. Nie ukrywam, że największą przyjemność sprawia mi lepienie u teściowej w jej pracowni. Codziennie odbywają się tam warsztaty. Pijemy winko, smiejemy się, rozmawiamy i lepimy. Tęsknię za tym u nas w kraju. Niestety mam okazję uczęszczać tam kilka razy w roku. Wtedy nadrabiam stracony czas i lepię godzinami. Niestety na efekt trzeba poczekać, bo prace muszą wyschnąć i być wypalone, czasami kilka razy. Jestem bardzo krytyczna wobec swojej pracy, więc te prace, które uważam za "na poziomie" pokazuję. Sukcesywnie wklejam również tutaj co jakiś czas, żeby nie zrobić z tego wątku ceramicznego, zamiast ogrodowego. Chciałabym jednak zarazić ludzi do eksponowania sztuki w swoich ogrodach.
Wklejam kobietę w czerwieni, inne prace wcześniej były. Za 2 tygodnie przyjeżdźają kolejne, wypalone już prace.
Nic dodać nic ująć do rymowania
Taka jest naprawdę Ania .
Jak trzeba to i skręta zakurzy
A ciągle przebywa w podróży .
W zimie do nóżek przypięła 2 dechy
By skoczyć daleko - aż za krechę.
Rhododendrony a jakże kupić potrafi
Nie tylko dla siebie ale całej parafii.
A jak w aucie Ani coś się zacina
Klucz francuski i majzel to nie nowina.
Przepisów drogowych pilnie przestrzega
Wór z ziemią również przypiąć trzeba.
Zbysiu, skąd wiedziałeś, że miałam w aucie kilka kompletów kluczy???
Kochani.... brakuje mi słów dla Was wszystkich..... tyle ciekawych i nietuzinkowych postaci poznać w tak krótkim czasie..to naprawdę rzecz wspaniała.....
A wierszykami mnie i rozbawiliście i wzruszyliscie
Doczekałam czasów, że o mnie wiersze piszą
A to cudo, przez które tyle wyszło zawirowań i kłopotów ..... stoi grzecznie na parkingu ..... Muszę go przerejstrować..... buuuu w Rzeszowie to trwa wieki....3 wizyty w urzędzie i potem po odbiór twardego...... Jak byłam inna gmina, to szło w jeden seizń...a tu sie nie da. Co miastowe, to miastowe. Bardziej pracę szanują chyba.
I gdybym tym wracaął to Bogdzia tak by nie przezywałą..mojej podróży...Ale małą bździągwa dała sobie radę..tylkou Bogdzi zostało sie 6 moich worów z torfem..za który nei wzięła kasy..i ma przeze mnie zablokowane fundusze..... Jest mi głupio strasznie
Przysłali mi dzisiaj sadzonki a wśród nich Lirope Muscari Moneymaker
Pozostałe to: przetaczniki Royal Candles Glory, Red Fox i Christa; floksy szydlaste: Mikado i Artopururea; ostróżkę białą Galahad i dzwonek Poszarskiego - Stella.
Po pikowane cynie mam 3 palety kolorami pikowane w donicach tez rosną i czekają do wsadzenia w ziemię, ale jeszcze za zimno, też mam dużo wszędzie stoją mój Jiaogulan - Gynostemma pentaphyllum cały czas rośnie i jest wykorzystywany jako herbatka lepszy od żeń-szenia 5 razy
a teraz zakupy kupiłam 4 sześciopaki bukszpanów w Lidlu po 11,49 zł zabrałam wszystko co było tak wygląda sadzoneczka, maja bardzo ładny system korzeniowy kupilam jeszcze powojnik President, były po 16,00 i na święta na tarasowy stół oczywiście w pojemnikach od Gosi KAISOG
Boziu...poczułam się jak Julka na balkonie, której śpiewaja serenady
Dzieki wszystkim za słowa prozy i słowa wierszem
I jeszcze dwie fotki z Rózanecznikowego ogrodu ...... jakie piękne drzewa
Czyż nie jest cudownie ?????
I podobne wstawiła Bogdzia, ale to moje
A po drodze obserwowałam niesamowite ilości jemioły na drzewach..fotki strzelane w trakcie jazdy przez szybę auta ..
a u mnie dzisiaj zgodnie z przysłowiem 'w marcu jak w garncu' w nocy przypruszyło, potem lało na ułamki sekund wychodziło słońce a po 15 sypneło tak że nic nie było widać, efekt...
krokusiki które zakwitły pozwijały główki i wcale im się nie dziwie