Tęsknię już do swojego ogrodu. Zazdroszczę tym, którzy nawet zimą mają ogród "pod nosem". Martwię się jak moje rośliny przeżyją te wielkie mrozy. Kwiatów pigwowca już na pewno w tym roku nie będzie. W styczniu przed mrozami pigwowiec miał już takie wyraźne różowe pączki. A inne rośliny? Ze strachem pojadę jak tylko mrozy zelżą.
A to kilka moich krzewów.
Kalina koralowa "Roseum" wiosenna.
Ta sama kalina jesienią, pięknie przebarwiona.
Pęcherznica kalinolistna "Diabolo" wiosną.
Tawuła japońska "Goldmound" przed kwitnieniem. Zgrabna kulka, bezproblemowy krzew.
Krzewy jesienią, tu żółknąca forsycja i pięknie przebarwiony berberys.
I krzewuszka "Foliis Purppureis"