Śnieżyczki tak mi zwiastują wiosnę dzisiejszego dnia, słonecznego i ciepłego, jak przewidziała Irenka,
z temp.ok. +20.
Przycięłam wszystkie róże (niestety mocno zmarznięte), oberwałam suche liście mojej pnącej Paul's Scarlet, która wygląda całkiem dobrze. Krokusiki zakwitły aż dwa, żółte. Oczko wygląda marnie. Mój mąż wraz z odkuwaniem lodu "wylał dziecko z kąpielą", przeciął folię, szkoda gadać...ani żaby ani ryby, tylko wciąż dużo lodu.
Psiakowi tak się podobają ciepłe wieczory, że do domu mu się nie chce do późna.
Gwiazdy, śpiewające ptaki, a on romantyk.
Pozdrawiam Bogdziu, Irenko i Haniu.
Aniu annawu moje ciemierniki też mają brązowe liście. Dzisiaj je wycięłam.
Aniu montewerde na wiosnę dostają wieloskładnikowy nawóz (np. polifoska) .
Basiu wiesz że ciemierniki nie lubią kwaśnego odczynu gleby.
Agnieszko miło mi, że zestawienie się podoba .
Marzeno , Ania ma rację to zdjęcia z ubiegłego roku. Ciemierniki mają dopiero pączki.
Joanko , trzeba mieć tylko cierpliwość
Moniko dolomit napewno im pomoże.
Dzisiaj było otwacie sezonu ogródkowego, dużo grabienia i przycinania.
Zaczynają kwitnąć krokusy,wawrzynek ma nabrzmiałe pąki i kwitnie kępa przebiśniegów.
Przyleciał motyl i wygrzewał się w słońcu. Obudziłam biedronkę , pospacerowała sobie i ponownie ukryła się.
Bogdzia, chcesz, znaczy masz kupie ci i wyślę jeśli naprawdę chcesz i zrobisz piękną dekorację, bo ty szemo masz talenty!! jak zobaczyłam te rogaliki, to zaniemówiłąm!
Dzisiaj wielkie sprzątanie oraz przycinanie oraz pryskanie ...... pierwszy dzień wiosny odhaczony i zaliczony do najbardziej pracowitych od ?..... nie pamiętam kiedy zakończyłam sezon letni
Już troszkę pozamiatane przed domem
Grzebnięte w przedogródku ..... Aaaaa nie mam pomysłu na przedogródek
nadal w przedogródku w którym również będzie kiedyś rewolucja ....
Widzę, że nie tylko mi zabrakło czasu na fotki cały dzień w ogrodzie i tylko pól zrobione?
Marzenko ja mam nie dość że ogród botaniczy to trochę tych arów posiadam.... a tu jeszcze kanciki czekają ,trawnik do wygrabienia...ale tu trzeba pożyczyć maszyne, bo grabiami to miesiąc bym walczyła...
A to moje krokuski, ale te do południa, bo potem walczyłam z czasem
A to biedna rzekotka wystraszona moim buszowaniem w ogrodzie..
Moje dzisiejsze rewolucje w ogrodzie Razem z córką układałam obrzeża z kostki. Sporo dziś zrobiłyśmy, myślę, że do soboty ułożymy w całym ogrodzie Przygotowałam też nową rabatę i zaczełam robić kącik, gdzie będzie ławeczka z różami W poniedziałek ciag dalszy, jutro zasłużony odpoczynek