Dedykuję te zdjęcia Danusi zachęcając ją jednocześnie do odwiedzenia Szkocji. Dla mnie cały ten kraj to jeden wielki ogród. Moim marzeniem jest jeszcze tam kiedyś wrócić, wynająć samochód i odwiedzić miejsca, w których byłam i przynajmniej kilka innych, których nie zdążyłam zobaczyć. Jazda po jewej stronie nie jest taka trudna, przejechałam tam ponad 15 tys mil.

Pozdrawiam załączając szkockie wrzosowisko.

Sebek napisał(a)

Noooooo - kuuusi

Letni złotlin




jesienny złotlin

Na koniec mój ulubiony Shirasawanum. Kupiłam do swojego ogrodu, ale nie przyjął się, a nie był tani. Pozostawiam więc sobie oglądanie go na zdjęciach.

monteverde napisał(a)

Pszczółka dobrze radzi, złotlin jest taki wesoły

złotlin zimową porą

To byłby koniec jesli czegos nie opuściłam. Jutro sprawdzę.Mam jeszcze rh America, Caracatus, Elvira, Haaga, Helsinki University ( te ostatnie dwa gatunki bardzo mrozoodporne, ale nie mam ich zdjęc chyba dlatego że mam ich najwięcej. Jakoś nigdzie nie załapały się nawet na tło.) Pink Pearl, azalię Kilian, azalie Pink Mimosa,i z małych Gigi, Blue Tit, Princes Anne, Ametyst, alpinum, Albiflorum i jeszcze pewnie kilka innych. No to teraz te których mam zdjęcia ale nie pamiętam nazw.



Tego powyżej nie znam ,jest podobny do kilku ale nie chcę zgadywac.



Te dwie azalie które sa najbliżej kupiłam jako Gibraltar- ktoś je żle oznaczył ale mogą sobie rosnac.





A te różowe i żółte to jakies stare gatunki, wiedziałam jakie ale zapomniałam a teraz wśród tylu nowych odmian ich nie ma. O nie też pytała mnie Pszczółka i nadal nie ma odpowiedzi.
Dziekuję tym którzy wytrwali ze mną. Na dziś koniec, chyba że ktoś o coś pytał, zaraz zobaczę.

Wspomnany obelisk, niestety bez wierzchołka...



i klony

Spacerujące pawie dodają ogrodowi arystokratycznego wyglądu.

Jeszcze zapodziane azalie japońskie , niestety wielu nie mam zdjęc.



Rubinetta



Geisha Orange



Na pierwszym planie Geisha Orange, na drugim Kermesina.( nie liczę tej malutkiej z przodu)

I ostatni rh pod względem kwitnienia





Fastuosum Flore Pleno-ostatnie zdjęcie jest z tego roku, zobaczcie jak mu zmarzły liście, na szczeście odbudował się a te poparzone spadły.

wprowadzę trochę koloru do tej bieli...
umieszczam zdjecia rh i azalii z prośbą do Bożenki o oznaczenie ...( zagubiłam niestety kartoniki z nazwami..., oznaczyłam trochę patrząc na Twoją encyklopedię Bogdziu, ale myślę, że Ty lepiej to zrobisz ... )

Fantastica





Tamarindos Halo halo Pszczółko jest już nazwa tego który Ci sie podobał. Możesz kupowac, ale nie jest łatwy, musi byc osłoniety krzakami tak samo jak Purple Splendour.



Azalia japońska Melina. Kwitnie wcześniej ale mi się gdzieś zapodziała. Jest piękna.

No coś tam stworzyłam. Może tak będzie ok. Kieliszkowy projekt gotowy tylko mąż po przyjściu do domu jakoś na mnie patrzył, że tyle kieliszków na stole. Powiedziałam mu, że tak to jest jak się zostawia żonę z dwójką małych dzieci

Danusiu jak będziesz miała chwilkę to oceń tę moją malowankę.

Gratulacje ,600x

Pogodę mamy nieciekawą, więc na poprawę nastroju chciałabym pokazać Wam kilka zdjęć z najbardziej spektakularnego ogrodu, jaki odwiedziłam w Szkocji - Drummond Castle Gardens. Zamek i ogród znajdują się w miejscowości Muthill, Pertshire. Dojeżdżając do zamku, nic nie wróży, że pośród typowego szkockiego wiejskiego krajobrazu znajduje się taka perełka. Wiodąca do zamku aleja bukowa wydaje się nie mieć końca, a ma zaledwie ponad milę długości i 307 drzew po obu stronach. Zamek wybudowany został na skale i z góry można podziwiać panoramę ogrodu, jednak więcej wrażeń dostarcza oglądanie wspaniałych roślin z bliska. Ogród założony został na kilku tarasach w 1630 roku w stylu włoskiego renesansu. Z tego też roku pochodzi znajdujący się w jego centrum obelisk z zegarem słonecznym. Ogród był kilkakrotnie przerabiany i możecie w nim zobaczyć Wasze ulubione topiary. Ja zaś wolę klony palmowe.