Ewalm- dzięki, dzięki wielkie, że mnie nie zostawiłaś.Właśnie miałam się poskarżyć, że strasznie trudno jest się tu doprosić o pomoc.
Ten brzozowy zagajnik oczywiście kusi i było by super go móc posiadać, zwłaszcza kiedy pomyślę, jak cudnie zrobiła taki Danusia w "ogrodzie z lustrem", ale w takim razie sad musiałabym wcisnąć za plac zabaw. Mało będzie tam chyba miejsca, chciałam tam wysadzić i dosadzić borówki, mam wisienkę, planuję kilka niskopiennych jabłoni. Nie wiem, czy nie 'wejdzie' to wszystko na tę poszerzoną rabatę po prawej.A jak w ogóle miałoby wyglądać przejście z sadu do rabaty? Ciężko mi jest takie dylematy, może dla niektórych śmieszne, rozwiązać


Co do kosodrzewiny, to owszem, bardzo lubię, przeraża mnie tylko jej powolny wzrost, ale może są jakieś szybko rosnące odmiany. Muszę poszukać.
Z tą ławeczką masz rację, myślałam tylko, że można tam przysiąść i popilnować dzieciaków, ale w sumie z tarasu też je widać.

Inuś, spokojnie, z usmiechem, optymizm budzi optymizm
poodwiedzaj wątki i poogladaj co robią inni, porozmawiaj, a dopiero potem wróć do własnego - Ogrodowisko to chyba bardziej na zasadzie wzajemnych relacji działa, tak mi się wydaje..

a w jakim wieku masz dzieci i jaki plac zabaw planujesz?
i gdzie masz wisienkę?
czy w grę wchodzi warzywnik itd..

i czy te dwa duże różaneczniki przy betonowym płocie zostają? i czy one dobrze tam rosną, bo teren to masz chyba taki "nieróżanecznikowy", ale może Teść miał dobrą rekę albo zadziałał jakoś, żeby im było dobrze?

a ta duża chyba jabłoń owocuje? zostaje czy tylko tymczasowo?

niedługo Święta, w końcu przyjdzie wiosna, usmiechnij się

nie sposób się na takiego posta nie umiechnąć, czytając go poczułam wręcz fizycznie ogarniający mnie optymizm, masz zupełną rację, to działa! Oczywiście, że zaglądam do innych i podczytuję, ale nie śmiem się wypowiadać ,bo przecież o ogródkach nie mam bladego pojęcia i dlatego milczę.Ale może trzeba się będzie ośmielić.


A propos twoich pytań:
Moje dzieci są w wieku 12, 7 i 2 lata. Myślałąm o huśtawce, zjeżdżalni, może z wieżyczką. Nie wiem dokładnie jaka jest szerokość, ok 6mx3m. Wisienka została wsadzona za ażurem właśnie w zeszłym tygodniu, ma jakieś dwa metry, można zawsze przekopać. O warzywniku nie myślałam, raczej drzewka owocowe plus krzaczki.
A różaneczniki mają się dobrze, dostają nawóz, kwaśny torf do dołka, gdzieś muszą zostać. Najlepiej tam pod płotem wkomponowane na rabacie, zostały przewiezione od teścia w zeszłym roku (nawiasem mówiąc teściu ma ich sporo i naprawdę piękne, olbrzymie okazy). Obawiam się jednak, że mój pomysł przerzucenia ich w inny zakątek ogrodu raczej zachwytu w nim nie wzbudzi, już z lekkim dystansem ogląda moje projekty papierowe. Będę chciała wokół nich zbudować jakąś rabatę, z tyłu jako tło serby.
Jabłonka zupełnie zdziczała, jest tylko dlatego, że jest to jedyne żródło cienia w upał. Jest to jedyny powód dla którego ją toleruję, mam nadzieję ję kiedyś usunąć.
Mogę mieć pytanie osobiste? Szukałam twojego wątku, ale nie znalazłam. Dlaczego Ramstein? Czy to może sympatia do niemieckiego?

Ina napisał(a)

poczułam wręcz fizycznie ogarniający mnie optymizm, masz zupełną rację, to działa! .

a widzisz!

Ina napisał(a)

A różaneczniki mają się dobrze, dostają nawóz, kwaśny torf do dołka, gdzieś muszą zostać. Najlepiej tam pod płotem wkomponowane na rabacie, zostały przewiezione od teścia w zeszłym roku (nawiasem mówiąc teściu ma ich sporo i naprawdę piękne, olbrzymie okazy). Obawiam się jednak, że mój pomysł przerzucenia ich w inny zakątek ogrodu raczej zachwytu w nim nie wzbudzi, już z lekkim dystansem ogląda moje projekty papierowe. Będę chciała wokół nich zbudować jakąś rabatę, z tyłu jako tło serby.

a nie, nie, ja bym ich wcale nie chciała przenosić - tak pomyślałam, że jeśli mają się dobrze, to może dorzucić im do towarzystwa borówki w sasiedztwie, bo wymagania glebowe zbliżone (wiem, wiem, Szefowa nie praktykuje rabat ozdobno- użytkowych, ale istnieje też taka opcja)

Ina napisał(a)

Szukałam twojego wątku, ale nie znalazłam. Dlaczego Ramstein? Czy to może sympatia do niemieckiego?

a gdzie tam, to mąż na kontrakcie
wątku nie mam, jak już wrócę i się wybudujemy na naszych piaskach pod brzozami, to może, może kiedyś założę - chociaż ja dosyć introwertyczna jestem, i nie wiem czy bym chciała, ale może to niedobrze?
tutaj mam coś w rodzaju rabaty okalającej taras, do której staram się nie przywiązywac nadmiernie, bo ją kiedyś porzucę, a w W-wie jeszcze odziedziczony ogród działkowy "z doskoku", systematycznie przerabiany na wersję bezobsługową. Ale taki własny przydomowy dopiero przede mną.

można na przykład zaplanować ogród tak:
plac zabaw zlokalizować w części sadowniczej
od tarasu oddzielić tę część półkolistą rabatą, na niej trzy elementy pionowe, np. wiśnie 'Amonogawa', można wprowadzić za nimi zimozielony półkolisty żywopłot

a basen postawiony w tej części co sad wchodziłby w grę? czy ze względów praktycznych musi być blisko tarasu? może przewidzieć dla niego miejsc w trójkącie za półkolistym żywopłotem?

pólkolista rabata stanowi kulisy, do rabaty ogród bardziej formalny, z formami strzyżonymi, dalej swobodniejszy, z sadem po prawej i zagajnikiem brzozowym po lewej oraz "kwaśną" rabata pod środkową częścią płotu - różaneczniki, borówki

skrzynka elektryczna na granicy rabata-trawnik, tak żeby z trawnika było do niej dojście i przesłonięta krzewami, te same krzewy powtórzone jeszcze gdzieś, tak aby były częścią jakiegoś planu, pomyslu i nie rzucało się w oczy, że posadzono je w celu zasłonięcia czegoś.

(rysunek nie jest w żadnej skali, jest tylko i wyłącznie poglądowy)

Ewalm- jesteś prawdziwą kopalnią pomysłów, jak tylko znajdę spokojną chwilkę, przyjrzę się temu dokładnie. Basen jest chyba w tamtej części ok, nawet może lepiej niż przy tarasie, dzieci i tak trzeba pilnować jeśli siedzą w basenie, a taki schowany będzie może mniej małego kusił. Mam tylko wątpliwości odnośnie borówek, bo wiem, że wielką frajdę dzieciom sprawia buszowanie wśród krzaczków i samodzielne szukanie, po to właściwiie one są. Nie wiem natomiast co będzie, jeśli zdeptają mi w tym celu całą rabatę, mogę być nerwowa, nie mówiąc o teściu.

Ta wersja jest chyba jeszcze ciekawsza od poprzedniej, niezle z tym zimozielonym elementem i wisniami, musze tylko dopracowac linie i wymiary i zamieszcze potem.
Mam pytanie do zagajnika i tej kolistej wysepki przy azurze. Jesli w tle bedzie zagajnik, podsadzone np wrzosami, to moze ta wyspa bedzie je zaslaniac? Ale z drugiej strony, co z tym szambem? Chyba, ze jakis zwirek i rzadkie nasadzenia. Przepraszam za pisownie, ale cos sie właczyło na klawiaturze i nie umiem tego zmienic.

tak, jeśli w narożniku brzozy, to rabata przy szambie niska i dopasowana stylem do brzóz, bez drzewa

Ina - pięknych, ogrodowych Świąt Wielkiej Nocy życzę

ewalm napisał(a)

Ta linia poprawiona przez Ewelinkę jest lepsza niż była. Wyłagodzone te ostre łuki



A ta jeszcze ciekawsza i bardziej spójna.