Bożenko kliknęlam Ci na mojej stronce.Oczywiście,kieruj się obserwacją tego co się dzieje za oknem, własnym wyczuciem,.ja tylko mówię jak ja sobie z moimi poczynam
**** **** ****
Jak tak myślicie, to możecie być w błędzie. Czasem bez logowania błądzę po Waszych ogrodach, a dzisiaj w taneczny niemal nastrój wpadłam i wracam właśnie od Ciebie Irenko (wiesz o tym)...a Kajtek czeka i pan.
Rosną u Ciebie same okazy rzadko spotykane w naszych ogrodach, u mnie chyba nie dla nich klimat.
Wrocław lubię, Stare Miasto z pięknymi kamieniczkami podobnymi do toruńskich, i kwiaciarki na Placu Solnym jak w moim kiedyś Toruniu, i piękne fontanny, Dworzec Główny...pomarzyć dobra rzecz.
Doniczki od syna piękne, Ty piękna, i młoda, choć babcią Cię zwą, a te skoki na linie, brak słów.
Liczę, ze spotkamy się w Rododendronowym Ogrodzie u Bogdzi wkrotce.
Zapomniałam napisać, że w sobotę przycięłam mojego nowo nabytego osmantusa, który sobie stoi w ogrodzie zimowym.Chorowałam na niego od zimy, stał sobie w galerii ogrodniczej i czekał na mnie Trochę zabiedzony był przez zimę. Teraz czekam na przesyłkę donicy aby go przesadzić i zacząć nawozić. Podobno lubi strzyżenie, ja natomiast lubię strzyc, myślę że się polubimy
Jak mówiłam, prawie tańcząco opuszczam Twój ogród Irenko, w nastroju odmłodzonym.
A tych roślin co nasadziłaś, prawie nie znam. Widziałam reklamy, ale bałam się, że nie na nasze klimaty.
Lagerstroemia, prusznik, jak się u Ciebie mają?
Doniczki z Praktikera piękne. A Ty, urocza babcia, babeczka, dowcipnisia i odważna kobieta. Będę tu wracać. Dzięki też za odwiedziny.