Piszesz Aniu:
"Tych białych lili nie udało mi się ustalic jakie to, obok różwe to Stragazer... piękne, wysokie i odporne."


Ta biała lilia, to jak mi podpowiedziała moja przyjaciółka Teresa, nazywa się CASABLANKA.

Cieszę się, że mogłam Was troszkę rozweselić. Ja też pociągam nosem i już jestem po drugiej kawie, bo ciśnienie atmosferyczne leci na łeb, na szyję. Ja jestem nisko ciśnieniowiec i taka pogoda mnie powala. Zyczę zdrówka.Bogdziu, lepiej mieć więcej tu i tam, bo w karnawale z chłopem chudziną to tylko kłopot.

Jeszcze troszkę laby i będziemy mieć zajęcie.i spalisz Bogdziu nadmiar słodkości.

Agnieszko u Was jeszcze nie ma tego tałatajstwa bezskorupkowego (przynajmniej Białystok jeszcze tej plagi nie ma)......to zeżre wszystko...dlatego ja posypuję granulkami..i mam zawsze w pogotowiu taki szpikulec i ......

Wilekość do kilku centymetrów...są jeszcze takie zebrowane... Ktoś na jakimś wątku pokazywał pełne wiadra tego..... ja się wnerwiłam i wysiałam cały teren trutką jak nawozem.... a teraz to tylko przy rośłinach które uwielbiają i wokół działki..... wzdłuż murku, tak by pies nie deptał po tym...... I jest dobrze.... Te dranie potrafią wleżna taras i po murze na wysokosć okna Kochma zwierżęta, ale są okreslone gatunki, że nie mam litości ....