W ogródku Martki
19:02, 17 mar 2022
Agatorku, ja na magnolie mam za mały ogród, wiosna z nimi bywa piękna, ale też bywa różnie. U Ciebie jest miejsce na wszelkie kolory
Świetnie, że klony się przyjęły! Dziś zrobiłam zdjęcie obciętym gałązkom Sango Kaku i nie wygląda mi to na werticiliozę... może przemarzł? Obcięłam to co czarne i zobaczymy.
Wiolu, mam bodziszek żałobny Pheum i listki mu odpadają, owszem, za to stare pędy nie, sterczą takie patyczki i trzymają się mocno korzenia, musowo wszystko wycinać. Ten bodziszek chyba wcześnie startuje. W przyszłym roku będę cięła jeszcze w lutym. Razem z seslerią. Nożyc do trawy ostrych nie posiadam. Ale w innych okolicznościach byłyby zapewne dobrym patentem
Agatorku, Judith, czyli biurowe!
Tak dziś zrobiłam i to był strzał w 10tkę
Dzięki! Uratowałyście moje rabaty
Magaro, MartoCho, a krawieckie pewnie jeszcze lepsze! Długość ostrzy czasem może mieć znaczenie
Wiaan, o, przy stipie i kostrzewie też chwytasz za nożyce - to już wszystko jasne
Danusiu, patentów nigdy nie za wiele
Stipy nie mam, ale chyba tylko "jeszcze nie"
ten przyda się.
Edi75, życie goni, wiosna goni, wszystko goni, wątek goni
Magaro, nie chcę nikogo zniechęcać do książki, jestem bardzo ciekawa Twoich, Johanki i Magleski odczuć, piszcie szybko
Książka nie jest zła, tu moim zdaniem wszystko zależy od potrzeb odbiorcy i jego rozeznania. Ogrodowisko nas jednak wyszkoliło (oraz dało wiele impulsów do dalszych poszukiwań).
Johanko, hej hej! Wybaczam, że pominęłaś butki
mają obcasik i to coś
dziś też miałam w nich tyrkę
na szczęście mój urlop nie trwał tydzień a dzień i jutro do pracy 

Oranżerię już bym meblowała, upiększała (i szyby myła), no ale... posadzki brak. Nie można mieć zbyt wile szczęścia na raz
Haniu, dziękuję
butki osładzają trudy prac wiosennych
Nożyce dziś radziły sobie dla odmiany ze świerkami serbskimi, a moje mięśnie z nożycami 

Właśnie mój sekator świetnie radzi sobie z twardymi pędami, jak brzytwa, ale miękkie pędy to już go zamulają
Straty są zawsze smutne, ale nie przywiązałam się jeszcze do kloników, by zapadać w żałobę. Wyobrażam sobie, że im dłużej mamy drzewa, tym dotkliwiej odczuwamy ich stratę.


Wiolu, mam bodziszek żałobny Pheum i listki mu odpadają, owszem, za to stare pędy nie, sterczą takie patyczki i trzymają się mocno korzenia, musowo wszystko wycinać. Ten bodziszek chyba wcześnie startuje. W przyszłym roku będę cięła jeszcze w lutym. Razem z seslerią. Nożyc do trawy ostrych nie posiadam. Ale w innych okolicznościach byłyby zapewne dobrym patentem

Agatorku, Judith, czyli biurowe!




Wiaan, o, przy stipie i kostrzewie też chwytasz za nożyce - to już wszystko jasne

Danusiu, patentów nigdy nie za wiele


Edi75, życie goni, wiosna goni, wszystko goni, wątek goni

Magaro, nie chcę nikogo zniechęcać do książki, jestem bardzo ciekawa Twoich, Johanki i Magleski odczuć, piszcie szybko

Johanko, hej hej! Wybaczam, że pominęłaś butki







Haniu, dziękuję





