Śliczna ta EbbTide! Pachnie?
U mnie Minerva siedzi w donicach przy wejściu do domu - pod zadaszeniem, wystawa wschodnia i na dokladke mam przed wejściem nigry. Słońca ma niewiele - rano na nią świeci, potem chwilami pomiedzy liścmi drzew, potem na jedna gdy słonce jest juz od poludnia - i ta róza krócej trzyma kwiaty, na drugiej sa trwalsze. Czekam teraz wiosny z ciekawością - czy wystraczająco ociepliliśmy donice.
Rhapsody natomiast mam przed wejściem do domu - wystawa wschodnia, równiez przysłania ją nigra, ale nie jest pod zadaszeniem. Ogolnie słonca ma wiecej, bo te poludniowe słonce na nią świeci, ale sa to warunki chyba nawet bardziej "cień" niz "półcień", bo bezposredniego słonca ma dosłownie 2-3 godziny.
W tych okolicznosciach Minerwa trzyma sie u mnie dzielnie, po kilka dni. Teraz mam jeszcze koncowke kwitnienia na jednej z nich (tej od pólnocnego wschodu, nie poludniowego).
A, od tej samej polnocnow-wschodniej strony, pod okapem domu miałam w tym roku w doniczce posadzoną HeidiKlum. Wydaje mi sie, ze kwiaty nie były trwalsze niz u Minerwy czy Rhapsody. Totalnym zaskoczeniem była czarna plamistośc na tej Heidi - nie padalo na nia, a jednak... Minerwa i Rhapsody zdrowiuteńkie. Mamusia Heidi - OldPort radzi sobie duzo lepiej i to na deszczu (jeszcze ma ostatnie kwiaty). Na razie zwalam to na wiek, ale ogolnie było to dla mnie lekkie zaskoczenie.