Toszka
16:16, 13 paź 2016
Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Nadrobiłam zaległości i na szybko mam kilka wniosków:
- nie pomyliłam się, że Danusia znajdzie, w 10, najprostsze rozwiązanie na "zniwelowanie" zamaskowanie żółtego derenia. Genialne rozwiązanie w swojej prostocie - żółty "zabić" żółtym. Dodatkowo, co ewidentnie umknęło, zaproponowała bordowe drzewa, które z bordowymi drzewami sąsiada będą stanowiły spójną całość. Dodatki w postaci zielonego trawnika i np. niskich zielonych cisów, traw etc da wspaniały efekt;
- problem z beztroskim sąsiadem...hm... jak przeczytałam argument, że nie będziesz dopominać się o regularne cięcie i pielęgnację, czyli o własny interes... zawrzało we mnie
Czyli pozwalasz sąsiadowi wchodzić sobie na głowę i nawet nie uczysz go, że jego decyzje to jego konsekwencje. Jeśli posadził ekspansywne rośliny zbyt blisko płotu to powinien pomyśleć o dojściu ZE SWOJEJ STRONY w celu cięcia i pielęgnacji. Nie widzę powodu, aby miał to robić od twojej strony. Aż prosi się napisać posadź serby po całej długości - przynajmniej nie będziesz oglądać tego chaosu;
- kolejna rzecz - frustrujące jest dawanie jakichkolwiek propozycji z nasadzeniami, jesli piętrzysz problemy... typu "bo rośnie już koreanka, wierzba" etc. Rosną. No i co z tego? Rosną od roku. Można spokojnie je przesadzić i zrobić nasadzenia z rękoma i nogami (o głowie nie wspomnę
). Bez sensu jest dostosowywać nowe nasadzenia do tego co już jest, bo to nie tworzenie ogrodu, a dreptanie w miejscu
Powiedzmy sobie jasno - jest jak jest i jest to twój ból głowy. Albo otworzysz się na nową koncepcję i nowe nasadzenia, albo przetrzepiemy jeszcze 500 stron i nic z tego nie wyniknie
Ja bym ci proponowała spisać dokładnie listę roślin jaką posiadasz. Gatunek, odmiana, ilość sztuk. Tak by jak najwięcej roślin dało się uratować. Na twoim miejscu posypując głowę popiołem, z utworzoną listą roslin w zębach ja bym pukała do Danusi z prośba o projekt koncepcyjny. Na cały ogród!
Dopiszę więcej (jak już odważnie walę młotkiem po łepetynie
) - reorganizacja ogrodu pozwoli na fachowe, staranne przygotowanie podłoża... bo jednak dobrze nie jest z kondycją roslin...to już niestety wiemy
Było to niechlujnie zrobione, w myśl zasady "dołek i wsadzamy, a potem niech się ludzie martwią
" - teraz będzie to doskonała okazja na poprawki, bo mądrzejsza już jesteś o forumowe porady.
teraz ja będę się martwić czy nie obraziłaś się na mnie
- nie pomyliłam się, że Danusia znajdzie, w 10, najprostsze rozwiązanie na "zniwelowanie" zamaskowanie żółtego derenia. Genialne rozwiązanie w swojej prostocie - żółty "zabić" żółtym. Dodatkowo, co ewidentnie umknęło, zaproponowała bordowe drzewa, które z bordowymi drzewami sąsiada będą stanowiły spójną całość. Dodatki w postaci zielonego trawnika i np. niskich zielonych cisów, traw etc da wspaniały efekt;
- problem z beztroskim sąsiadem...hm... jak przeczytałam argument, że nie będziesz dopominać się o regularne cięcie i pielęgnację, czyli o własny interes... zawrzało we mnie

- kolejna rzecz - frustrujące jest dawanie jakichkolwiek propozycji z nasadzeniami, jesli piętrzysz problemy... typu "bo rośnie już koreanka, wierzba" etc. Rosną. No i co z tego? Rosną od roku. Można spokojnie je przesadzić i zrobić nasadzenia z rękoma i nogami (o głowie nie wspomnę


Powiedzmy sobie jasno - jest jak jest i jest to twój ból głowy. Albo otworzysz się na nową koncepcję i nowe nasadzenia, albo przetrzepiemy jeszcze 500 stron i nic z tego nie wyniknie

Ja bym ci proponowała spisać dokładnie listę roślin jaką posiadasz. Gatunek, odmiana, ilość sztuk. Tak by jak najwięcej roślin dało się uratować. Na twoim miejscu posypując głowę popiołem, z utworzoną listą roslin w zębach ja bym pukała do Danusi z prośba o projekt koncepcyjny. Na cały ogród!
Dopiszę więcej (jak już odważnie walę młotkiem po łepetynie



teraz ja będę się martwić czy nie obraziłaś się na mnie

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)