Mam, ale już nie pokazują za bardzo ogrodu. Niestety pierwszy maja to kiepski dzień na taką wyprawę. Planując zupełnie przeoczyłam, że cała Europa ma wtedy wolne
Jechaliśmy w gigantycznym korku, jak dotarliśmy spadł deszcz - byłam zmęczona, zła i straciłam ochotę do robienia zdjęć. Dziś bardzo tego żałuję. Mam nadzieję, że będę jeszcze miała okazję tam wrócić - sam ogród i okoliczne pola robią niesamowite wrażenie
Właśnie takie kompozycje miałam przed oczami. Na ogrodzenie, niestety, nie mam żadnego pomysłu. Chociaż... może ceglane słupki + właśnie, nie wiem co drewno raczej nie.
Wnusia podzielała babci zainteresowania przyrodą i fotografią dokąd była mała.Miała niezwykłe zdolności do obserwacji. Często pokazywała mi rzeczy drobne i ciekawe których ja nie widziałam, bo patrzyłam bardziej globalnie. Ale urosła i teraz bardziej woli byc z przyjaciółmi. Myślę że jak całkiem dorośnie to wróci do mrówek, pszczółek i os a szczególnie zajmie się moim ogrodem, ktory ciągle lubi.