No i tutaj moje wprawne oko wychwyciło nierówne tuje. Trzeba je wyrównać cięciem z "patyczkiem" czyli wysokim bambusem na równą wysokość. O, w Twoim doskonałym ogrodzie się do czegoś przydałam
dzięki za odzew, tak postaram się zrobić, tylko wygospodaruję trochę czasu
Zdjęcia skarpy są więc mogę zaryzykować pytanie, czy nie byłoy dobrze, gdyby cała ta skarpa, oczywiście po ponownym uformowaniu jej, aż do chodnika była wrzosowiskiem? Właśnie zainspirowałam się Danusinym artykułem "Prosty przepisna wrzosowisko". Co wy na to?
Długo zbierałam się, żeby założyć ten wątek, ale w końcu zostałam wywołana do tablicy przez Danusię i nie mogłam odmówić
Ogród ma 3 lata; powstawał w trakcie prac wykończeniowych naszego nowego domu. Nasadzenia wraz z domem zajmują działkę o powierzchni 1300 m2.
Ziemię mam gliniastą, podmokłą, stąd u mnie wszędzie brzozy wkoło, gdyż świetnie rosną na takim terenie.
Na początku nic nie wiedziałam na temat roślin i podobało mi się wieleeeee rzeczy. Z czasem moje upodobania sprecyzowały się i zdecydowanie najbardziej lubię formowańce i uczesane ogrody.
Zaczynam od prezentacji moich ulubionych zakątków:
U nas wszyscy to optymiści z natury. Nie ma trudności, których by się nie dało pokonać.
No może... ja czasem jestem bardziej pesymistką i Grzesio - wrodzony pesymista.. ale dajemy radę.
Ale jako szefowa mam bardzo niewdzięczną rolę. Widzę to, co widzi inwwestor - muszę wychwytywać błędy. Wychodzę z założenia, że jeśli widzę, że coś jest krzywo, źle, nie tak - to inwestor także zauważy i trzeba będzie poprawiać. Dlatego muszę się czepiać i pokazywać, co poprawić, zanim zobaczy inwestor.
U nas wszyscy to optymiści z natury. Nie ma trudności, których by się nie dało pokonać.
No może... ja czasem jestem bardziej pesymistką i Grzesio - wrodzony pesymista.. ale dajemy radę.
Ale jako szefowa mam bardzo niewdzięczną rolę. Widzę to, co widzi inwwestor - muszę wychwytywać błędy. Wychodzę z założenia, że jeśli widzę, że coś jest krzywo, źle, nie tak - to inwestor także zauważy i trzeba będzie poprawiać. Dlatego muszę się czepiać i pokazywać, co poprawić, zanim zobaczy inwestor.
Najniewdzięczniejszą rolę ma Witek, bo ja wymyślam to wszystko, a on musi się "głowić" jak to technicznie wykonać. Ale Wicio akurat to podwójny optymista i "pomysłowy Dobromir".
Danusiu, ślicznie dziękuję za odwiedzenie mojego wątku i doradztwo!!! strasznie się cieszę i nie mogę się doczekać wiosny
To czerwone z tyłu na poprzednim obrazku, to miał być miskant
mam nadzieję,że dobrze Cię zrozumiałam...
Pozdrawiam