Witam Sylwio! Jak weszłam do Twojego ogrodu, to sobie pomyślałam: o, jak pięknie! I wszystko dopięte na ostatni guzik – tu już nie ma nic do zrobienia. Tylko siąść i delektować się tym uroczym miejscem (rododendrony niesamowicie piękne!!!). Czytam dalej – a tu... same zakupy! I medytacje, co, gdzie i ile posadzić, dosadzić. Jednym słowem – ogród = pełne ręce roboty... Z ciekawością poczytałam Twoje wskazówki dotyczące pelargonii – potwierdzam, że w gruncie rosną nad podziw dorodnie. W tym roku wsadziłam na rabaty te, których nie zmieściłam do skrzynek i kwitły o wiele bujniej niż te w skrzynkach. Mało tego – miały zupełnie inny odcień liści!
Twoja córcia śliczna!, a do tego jaka uzdolniona... Choineczki makaronowe przepiękne! Dobrze że pokazałaś od strony „warsztatu” – nie wygląda to na zbyt skomplikowaną pracę, niemniej jednak trzeba mieć wprawne łapki no i wyobraźnię estetyczną...
Sylwio, Twój ogród wcale nie jest „po prostu” – on PO PROSTU jest przepiękny!!!