Deszcz nie padał, trawnik przyjechał koło 11 a o 11.30 był już rozładowany i na paletach. Ułatwia to nam prace, bo rozwozimy Avantem i nie trzeba się nadźwigać.
Swojego rozsadziłem i wyniosłem na pewien czas na dwór - podobno to im pomaga zawiązywać pąki - zobaczymy. W ogóle mi nie rośnie, a w zeszłym roku dał aż dwa kwiaty...