Pracowite prawie 2 godzinki...
Rozsypałam mączkę bazaltową. Tak, wiem. Ona nie wnika. Ale jako że będzie dużo sadzenia, kopania to zawse trochę go wejdzie w głąb. Poszedł mega szybko worek 20kg. i tylko posypałam tam gdzie będą rabaty.
Nic przy nich nie robię. Podlewanie w pierwszym roku. Później muszą korzenie zagłębić więc podlewanie ograniczałam. Na początku lubią mszyce na nich siadać bo młode ale jeśli dostałabyś ładne i duże to nie powinny.
Poza tym nigdy nie cięłam i niczym nie pryskałam.
Wiosną wyglądają tak
Przeczytałam cały wątek. Dorzucam mojego bezodmianowego, czysty gatunek, sadzony jesienią 2024 r. Wysokość bez doniczki 240 cm. Kupiony w szkółce w Nałęczowie. Dołek wykopany szerszy i głębszy niż donica. Kierowałam się tą wypowiedzią:
Tak też mój dostał to samo. Rodzima ziemia kwaśna, igieł i liści nie miałam na stanie by dodać w dołek. Zostało oczekiwać na wiosnę, aż się wybudzi. W szkółce powiedzieli mi, że to starsze okazy, które nie wymagają okrywania zimą. Tylko te młodsze trzeba okrywać. U nich rosły na polu nieosłonięte kilka lat i się hartowały.
Tam są rozplenice lady u i werbena patagońska, myślicie, że przeżyją? Osypał się na nie śnieg z dachu. A miałam pomysł, żeby dać tam hortensje i hakonechloa, to chyba jeszcze bardziej by ucierpiały? Co myślicie?
Zerknij u mnie na stronę 231, a potem na 348 gdzie odpisałam Katarzynie na temat łączenia. U mnie skrzynie mają wymiar 5m x 1,25 m. Każda składa się z 4 podmurówek w całości i 2 połówek powstałych z przecięcia jednej sztuki. Jedna podmurówka ma wymiar 2,5 m x chyba 20 wysokości x 5,5 cm grubości. Skrzyń mam siedem, a na wiosnę dołożymy ósmą dochodząc do rabaty trzcinnikowej.
tyle śniegu zalega na dachu drewutni
a to przy kompostownikach
warzywnik też zasypany grubo
a przy totemie rozpłaszczona i częściowo połamana trzmielina oskrzydlona
Nie wiadomo, gdzie odrzucać ten śnieg, bo wszędzie go pełno
koszyki jałowcowe sie nie poddały
a to moja ostatnio przerabiana rabata...ta z trawkami i kamyczkami...
natomiast tak wygląda wjazd do garażu