Zwykłe krzaczki kilkanaście zł, ale takie pienne to już 500 zł. Jak tylko na zupkę to wystarczy mały w doniczce.

Stipa tenuissima, Uncinia rubra, na pewno nie zimują.
Miałam i nie mam już.



Tutaj jest w donicy, ale kilka egz. miałam w gruncie. Po zimie kępa się rozpadła i koniec.

Dziekuję za ten wątek, ja pracowałam nad antykami w ogrodzie i oczywiście się przyłączam ze swoimi hostami

Jest to dzika róża moim zdaniem. Z identyfikacją jeśli chodzi o róże będzie problem, ja staram sie obok zdjęcia róży zaraz zrobić etykietkę z nazwą, bo potem nie da rady. Czasem ta sama róża u kogoś innego sfotografowana wygląda zupełnie inaczej. Nawet moje róże muszę zaraz opisywać. Czyba, że ma bardzo charakterystyczne cechy. Będziemy próbować, ale trzeba pogrzebać w fotkach.

Jak się ukorzeni dobrze i "złapie" gruntu to potrafi 3 metry na rok albo i 4 urosnąć.

Nie potrzebuje podpór, ma korzenie czepne, tylko na poczatku trzeba pokazać mu drogę, nakierować, ewentualnie przyczepić. Jak już wejdzie to idzie sobie sam. Mój jest nawadniany dobrze i co jakiś czas zasilam go Florovitem.

Dopiero widziałam Cię z aparatem, teraz już z hortensjami, zmieniasz się co chwilę.

Hortensje rozmnażamy przez sadzonki zielne (czyli nie zdrewniałe). Ścinamy latem (czerwiec-sierpień) sadzonki, które mają 2 pary liści, nie licząc wierzchołka. Dolną parę liści usuwamy i zanurzamy w ukorzeniaczu do sadzonek zielnych. Sadzimy w szklarence lub namiocie foliowym w miejscu zacienionym. Jak się ukorzenią, na zimę przenosimy do chłodnego i jasnego pomieszczenia, wysadzamy dopiero na wiosnę do gruntu.

Ciekawe, czy one są tzw. suche murki, czy na zaprawę?

Ale dlaczego nie? A jak zaczniesz sadzić?

Ten wątek jest bardzo potrzebny, bo w każdym niemal ogrodzie znajduje się coś takiego, co albo służyło do czegoś innego w przeszłości i zostało zaadaptowane w ogrodzie, albo przechodzi z pokolenia na pokolenie. Nazywamy to antykami w najlepszym przypadku , albo starociami, jeśli nie mają wartości historycznej.
A ja uwielbiam starocie, i to nie tylko w ogrodzie.
Warto się nad nimi pochylić, gdy leżą gdzieś zapomniane na strychu, albo złomowisku.
W naszych ogrodach odzyskają dawny blask, a nawet mogą zmienić przeznaczenie. Kute ogrodzenie może posłużyć jako podpora dla pnączy, wilklinowy kosz jako osłonka, stare garnki czy konewki jako ozdoby, kamienne poidełko jako zbiornik wodny do pojenia ptaków lub miniaturowy ogródek skalny.
Zbieram także stare narzędzia, mam już pokaźną kolekcję. Te przedmioty mają duszę, nie wyobrażam sobie, abym mogła je wyrzucić, jak robią to niektórzy ze starociami. Ja zbieram i wynajduję dla nich nowe przeznaczenie. Jeśli macie takie przedmioty, pokażcie jaką teraz rolę spełniają w ogrodzie?

Giełdy antyków w Polsce tutaj

Moje stare hobby - konewki (mam pokaźną kolekcję) , obecne hobby : stare narzędzia ogrodnicze, którym Witek przywraca blask.

Zacznę jednak od Anglii, bo uwielbiam stare taczki i wały do trawnika.

Stary wał do trawnika



Drewniana taczka jako kwietnik



Ołowiana urna



Kamienne poidełko jako kwietnik

Wiem, cenię bardzo takie postępowanie, bowiem uwielbiam wszystko, co znalazło zastosowanie powtórne. Ogrodnictwo to dziedzina znakomita do takich zastosowań. Wiem jedno, Emil jest mistrzem w te klocki. Ale dlaczego Emilu wspomniałeś, że będziesz sprzedawał te piękne cegły stropowe z dziurą, jak znalazł na cudne nawierzchnie?

Tutaj dalsze próbki

Dziękuję! Wspaniale, że jesteś z nami.

gardenarium napisał(a)

Bogda, zaraz będziesz miała nową nazwę, już Admin to robi. Natomiast nie można dać linku w podpisie pod linijką, a można dać link w tekście.
Tak jak ja to zrobiłam o bluszczu Czy o to Ci chodziło?

chodzi mi o to, żeby w stopce była nazwa mojego wątku o "brzydkim" ogrodzie, żeby można było sobie na niego wejść kiedy piszę jakiś post. Bo jak napiszę tylko to klikając i tak się na niego nie wejdzie, ale ok!no problemo...

gardenarium napisał(a)

Ale może mnie też uściśniesz dłoń?

za pomysł forum, jego stworzenie, życzliwość, podejście itp. itd. serdeczny uścisk dłoni wraz z dozgonną wdzięcznością dla Matki Założycielki niniejszym przekazuję ja- Emil alias "łamię serca, łupie, kamienie, sadzę hortensje i uprawiam ziemię"

Bogda, zaraz będziesz miała nową nazwę, już Admin to robi. Natomiast nie można dać linku w podpisie pod linijką, a można dać link w tekście.
Tak jak ja to zrobiłam o bluszczu Czy o to Ci chodziło?

Pisząc tekst postu kliknij na trzeci znaczek. W środku w nawiasach wpisz co chcesz (nazwę) a wykasowując po znaku = wklej skopiowany pasek.
Nie wiem czy to fachowo napisałam. Poćwicz najwyżej na tym wątku.

Tak, Małgosia oczywiście ma rację, a jak wygląda Hedera (bluszcz) jest w nowym wątku o bluszczu

Jest to pnącze o zimozielonych liściach, które również występuje w lasach naszego kraju (podlega ochronie). Uprawiany jest zarówno jako roślina doniczkowa, jak i okrywowa, parkowa, pnącze. Jest niewymagający w uprawie, ma zastosowanie w lecznictwie, ale uwaga jest rośliną trującą.
Kształt liści ma różnorodny, zależnie od gatunku lub odmiany. Wspina się przy pomocy korzeni przybyszowych, które wrastają w szczeliny.
W mroźne zimy może przemarzać, ale wiosną odbija, chyba, że łodygi również zmarzły.

Wszystko idzie w dobrą stronę. Wspieram Cię w nielubieniu zimy, strrrrasznym....nielubieniu !