Byłam 11 listopada, ale nawet nie wiem czy mam fotki hostowiska, bo wtedy trawy rządziły i zwracały cała uwagę odwiedzających, aż z ciekawości wrócę sobie do tamtych fotek.
nic się nie zmieniło, bo na plewienie nie mam czasu.
Umówimy się na prive, akurat w najbliższym czasie ma być chłodny, to dobry moment na przesadzanie.
dziki wielkie no własnie zielono wszędzie dookoła. Za zielono. Czekam z niecierpliwością aż limki zaczną kwitnąć ,żeby troszkę koloru się pokazało bo póki co wieje nudą.
Zawsze mnie tam hosty zachwycają bo rosną w słońcu a liście mają idealne, bez przypaleń, żadnych dziur spowodowanych działalnością ślimaków - podejrzewam, że mają jakiś sposób (oprysk?) na to żeby je w takim stanie utrzymać.
A wiesz, że moje Adagio sadzone rok temu też tak wyglądają?
Ale najważniejsze, że żyją - za rok powinny się pozbierać, ja obstawiam, że młode i ciężko zareagowały na te wiosenne mroźne dni, bo wszystkie moje starsze miskanty tego nie odczuły.
Ech, efekt w sumie mało zadowalający, kupiłam za mało. Fakt, już duże są, ale tak jakoś łyso
Więc chętnie skorzystam z tych siewek jeśli jeszcze nie wyplewilas wszystkich