może ja pomogę?
Anabelka jest tam sliczna, pewnie że warto ją zostawić/
Akurat masz tam poza nią gatunki wysoce światłolubne, faktycznie lepiej je stamtąd zabrać.
Może zamiast goździków daj plamy żurawki i w nich kępy np Hakonehloa, lub jeśli jest tam mało wody to selerię heuflerianę albo jesienną ( ta byłaby najlepsza ale mus mieć dość sporo słońca, jednak nei tyle co lawenda czy stipa. Gdześ dalej od hortensji gromadkę ciemierników, albo brunnery wielkolistnej ( tej to nawet kilka punktów po 3 szt).
a bliżej sciany świecznice brunette- tak z 5szt i jarzmianka większa pomiędzy czy lekko przed nią- sporo jej.
Zakładam że nie masz tam bardzo sucho
Spokojnie nie wykopie ich ale jakbym chciala to bede pamietac.taka chwila zwatpienia.tak jak w molinie... byloby po prostu latwiej z grabami.ech... ale jeszcze jedno drzewo bedzie mi kiedys potrzebne.albo klon tatarski albo grab wielopniowy bedzie zatem
Gosia a to świeże zdjęcie, czy z lipca zeszłego roku?
Bo jak świeże to raczej nie liatry?- choć trochę tak wygladają, ale za wcześnie na nie raczej. A może one..
o - buki i graby... można nawet posadzić je po 2-3 do 1 dołka, będą 'bukiety' z drzew- pięknie wyjdzie, cień szerszy szybko pójdzie. Tylko podkrzesajcie pień z gałązek, żeby korony wysoko poszły.
tak sa ogromne maja mnóstwo łodyg i kwiecia
to zasługa tego ze wisoną obgoliłam je przy samwej ziemi bezlitoścnie, nie żadne oczka tylo do milimetra serio, Sebek tez tak ściął i ma takie same giganty jak ja