Łukasz, chyba masz rację, aby kostkę brzegową położyć na zaprawie. Tym razem tego dopilnuję, bo poprzednim razem firma kładła na suchej podsypce i szybko musiałam zabezpieczać brzegi, bo się wszystko obrywało. Też się zastanawiałam nad łukami brzegów. Wcale nie jest to łatwe kłaść brzeg po łuku z krawęznika, a raczej niemożliwe. Dzięki.
Wszędzie czytam zachwyty nad jesienią i innymi zjawiskami związanymi z tą porą roku.
No, a ja już oficjalnie zabrałem się za przygotowania przedświąteczne wyprzedziłem wręcz bum reklamowy
Wczoraj odwiedziłem piękne miejsce z dekoracjami świątecznymi i polecam je każdemu kto będzie w pobliżu Częstochowy. Miejsce to centrum dekoracji świątecznych Limba.
Polowanie na gałązki brzozowe też już wykonałem, ale z tym jest bardzo wesoła historia. Szukałem po lesie chyba ze 2 godziny brzóz o przewieszających się gałązkach, ale jak na złośc u mnie tylko takie sztywne patyki. Zwerbowałem nawet Ciocie i wujka do poszukiwań w ich okolicach. Jednak wczoraj siedziałem sobie i tak mnie oświeciło, że na rodzinnej działce w miejscowości obok mam ogromną wielopniową 10 metrową brzoze własna legalna z gałązkami do samej ziemi. No i poskakałem sobie dzisiaj po drzewie z małym uszczerbkiem na zdrowiu, ale gałązki już w domu.
Basiu nawoże swoje liliowce normalnie, wiosną jakimś granulowanym, później florowitem ze 2 razy. DObrze jest też dać czegoś do kwitnących. Dobrze jest też zasilić liliowce po kwitnieniu o czym w tym roku zapomniałem. U mnie trzeba jednak wziąść poprawke na słabą glebe. Jednak przyczyna może być inna. Liliowce mogą rosnąć długo w jednym miejscu, ale czasem wymagają odmłodzenia by lepiej kwitnie.
Kusi mnie też zakupić profesionalny nawóż do liliowców z ciekawości jakie będzie przynosił efekty, a z tego co widziałem u kolekcjonerów daje bardzo obfite kwitnienie, szkoda tylko, ze jest dość drogi.
Mirko rozchodniki okazłe troszke tam rozróżniam, ale takich niskich to nie bardzo. Jest ich tak wiele, że rozpoznanie jest bardzo trudne. Trzeba się na tym dośc dobrze znać i być w temacie
Niestety nie pomoge w rozpoznaniu
Iwonko ja to bym krawężnika nie dawał, a kostke na zaprawie, tak jak masz na reszcie zrobione, łuki z krawężnika jak dla mnie wyglądają mało atrakcyjnie. Oczywiście to tylko moje zdanie. Oczywiście wyśle projekt w dokładnej skali na maila, A takie dane jak powierzchnia i dokładne długości każdej krawędzi mogę oczywiście podać. Trzeba też zabrać poprawke na to co na rysunku, a to co będzie w rzeczywistości. Pomierzyłąś wszystko dokłądnie, ale mimo wszystko w niektóych miejscach brakowało lub było za dużo nawet o 50cm więc trzeba sobie to dokłądnie już wyznaczyć lub firma, któa będzie wam to robić. Chyba, że będziecie robić sami
Agnieszo mmm ta moja ulubiona blacha falista i ta rabatka w jednym rogu, a ta okładzina... poezja i jeszcze ta atrakcyjna cena, a robaczki i inne żyjątka jaki będą miały łatwy dostęp do kompostu, taki ładny niski schodek
Już dawno tyle sarkazmu nie wylałem z siebie Jak na to patrze aż w oczy szczypie
Alka ciekawe na pewno ale dawno takiego potfora nie widziałem. I za takie pieniądze w życiu nie pstawiłbym sobie takie okropieństwa
Mirka już ide zobaczyć, może będę wiedział co to
Violu to już mały problem bo można kupić dzdzownice kalifornijskie i wprowadzić do kompostu, ale na dole musi być jakiś odpływ, który będzie zbierał płyn wydzielający się z kompostownika... można powiedzieć taki własny biohumus Ten kompostownik to jakaś tragedia
Uwielbiam takie miejsca U mnie w jednej z okolicznych miejscowości w lesie znajduje się podobne miejsce, o którym mało kto wie. Jeszcze kilka lat temu lubiłem się tam wybrać i posiedzieć w ciszy, ale jakoś przez ostatnie kilkanaście lat nie było okazji. W przyszłym roku muszę odwiedzić tą samotnie
Gdybym wiedziała że Marcin da radę w tym roku dotrzeć - to bym mu zostawiła to lustro na zimowe wieczory hahahahaha - on cuda potrafi zrobić
Np sam zaproponował że moją tapetę w salonie zrobi tak żeby była zlicowana ze ścianą - komu by się chciało bawić w ten sposób??? - dzięki temu tapeta się nie zadziera - chłopaki pewnie swoimi łapkami już dawno by ją ściągneli - bo mają nawyk jechania ręka po tej ścianie jak tylko obok niej przechodzą
Z tym wzorkiem myślę że też nie powinno być problemu - a jak nawet go nie odwzoruję to i tak lustro najprawdopodobniej będzie pomalowane na czarno, kulki zostaną złote
Te masy gipsowe są w małych opakowaniach /wystarczy na małe ubytki/, ale w sumie masz rację, Luki - gips budowlany też się nadaje i powinien być u Agi, bo wciąż się u Niej coś dzieje. Wzór nie jest jakiś szczególny - można go wykonać wykałaczką, Wbrew pozorom to naprawdę jest do zrobienia. Nakładanie masy, szlifowanie, nakładanie, narysowanie wzoru, szlifowanie, malowanie całości i... na kominek
Łukasz popieram Cię w 100%
Mnie też przeraża to jak zmieniło się dzieciństwo .
Widoczne to było na placu zabaw pod blokiem gdzie mieszkałam .
Za moich czasów było nas pełno na dworze, gromadami po kolei graliśmy w palanta, ping - ponga czy rekina na drabinkach, graliśmy w karty itd..teraz jeżeli jakieś dziecko jest na dworze, siedzi z telefonem w ręku ..
Moje też w mig złapały wszystkie nowości elektroniczne, mój tata był w szoku rok temu jak widział Igora siedzącego w foteliku do karmienia i paluszkiem działa na tablecie i grał w smerfy .
Ja staram się im to wszystko ograniczać, organizować czas na dworze i w domu bo juz zauważyłam jak działa na starszego gra na tablecie .
Na szczęście Oskar jest bardzo chłonny nowych wrażeń i wszystkie nowe zajęcia bardzo go pasjonują i nie może się ich doczekać .
W poniedziałki chcę dorzucić jeszcze niemiecki - zobaczymy jak to będzie szło .
Moje chłopaki - a szczególnie Oskar są przyzwyczajeni do siedzienia przy "książkach" - moja mama jest emerytowaną nauczycielką 1-3 i od urodzenia każdy z nich miał indywidualną nauczycielkę hahahaha - co procentuje i już widac różnicę między rówieśnikami
I dlatego jestem gotowa na szoferowanie w te i wewte, ale wiem że to zaprocentuje w przyszłości
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Czyli mówisz szukać drewnianego
Zaraz dokładniej wczytam się w ten wątek.
Wiesz że za ogrodzeniem leży u mnie kilkanaście palet które mieliśmy wyrzucić? - kurcze może da się z nimi jeszcze coś zrobić .
Ale potrzebuję mojego wykonawcy - on by taki kompostownik raz dwa sklecił - tylko czekamy już na niego od kilku miesięcy i cały czas termin przyjazdu się przesuwa
Jeszcze raz dziękuję, bo wiem już jak działać .
Wymyśliłam że postawię go z tyłu za małym garażykiem, jest tam cień i nie będzie widoczny z ogrodu