Spędziłam 4.5h na budowie. 9:30 do 14:00
Mateusz dojechał 45 minut później. Przyjedzie ponownie bo nie skończył poprawiania niedoróbek
Posadziłam wczorajsze zakupy cebulkowe. Wierzchnia warstwa ziemi przymarzła, ale nie tam gdzie są wiórki. Więc nie było źle.
Zamiatałam, wynosiłam gruz, pył, garaż przestał być składowiskiem bo sobie zabrał swoje graty. Jupi!
Czekamy na okna, rolety, drzwi i bramę we wtorek