Nie tylko ona ja też bo powiem szczerze nie nadanżam za Toba współczuję emowi, szalona głowa jesteś, czekam na efekt bo nie umiem doradzić , brak doświadczenia ale wiesz o tym
Aniu jak mam malutka te moja skarpę w porównaniu do Twojej, u Ciebie jest spora rabata.
Trudno mi wybrać wersje, bo po pierwsze ja bym jednak zachowała powściagliwość, nie robiła za dużej rewolucji bo jest teraz ok i w przyszłym roku poobserwowała mi pasuje a co nie.
Po drugie u mnie to byłaby chyba rabata bardziej zimozielona i dodatkami koloru, gdzies może jakis pas żwirku przesieniony, który masz z drugiej strony, rózanka byłaby na innej rabacie
Co do róż, to Twoje początkowe z nimi doświadczenia, czy raczej od dawna wielka miłość ?
Może u minie takie lekkie wycofania do róż, bo termin obrywania lisci i sprzatąnia ich się zbliża. Całe szczęście, że mam tylko 32 krzaczki
Robienie fotek w tak cudnym ogrodzie to zaszczyt!!!!!!
ale niestety nie mam niedaleko , dzieli mnie od tego baśniowego ogrodu i Ewy 5,5 h jazdy samochodem
Fajnie Iwonka pisze.
Ja mam takie pytanie jedno- czy stan aktualny Różanki to twój Aniu wybór, bo tak Ci się podobało, czy raczej sugerowałaś się zdaniem dziewczyn?
Bo wcześniej napisałaś:
Aniu, cofnęłam się wczoraj aż do strony 815.
Miałam kilka przemyśleń zdroworozsądkowych, ale nie dałam rady wczoraj już pisać.
Nie jest ważne, co wybiorą dziewczyny.
Nie jest ważne, co ty wybierzesz ze względów oszczędnoeciowych...
Ważne, co ci się podoba.
Bo zawsze spojrzysz na rabatę i stwierdzisz, że nie tego chciałaś.
Już wiosną było kilka podobnych projektów. Były propozycje zimozielonych kulek. To mogą być nawet tuje danica.
Sama czujesz, że te pasy zimozielone mogą fajnie wyglądać. Powinnaś pomyśleć o tym, jak o inwestycji na lata.
Ja kupowałam ładne bukszpany po 4 zł. Wielkie sadzonki. Na innych rabatach mam już mniejsze z własnych sadzonek, ale na efekt trzeba czekać...
Teraz o różach: mnie tegoroczne róże zawiodły. Słabiej kwitły nawet niż u ciebie. Ale wiem, że za rok, za dwa będzie lepiej. Tak było z różami przy tarasie. Teraz są trzeci sezon i najładniejsze.
Przesadzanie cofa ich rozwój o jeden sezon... Znam to z autopsji.
Daj im tylko szansę. No i kilka róż z jednego gatunku wyglæda lepiej, niż mieszane - o tym też się przekonałam.
Kocimiętkę z różanki wywaliłam, bo robiła bałagan. Poszła na bylinową. Dziewczyny dobrze z nią radzą.
Lawenda jest ok. I się pięknie rozrośnie. Moją po dwóch sezonach mogę ciąć w kulki
Najlepiej załóż sobie gdzieś w oddali rabatkę, na którą przesadzisz nadmiar inwentarza. Taki rozsadnik
Tam daj kocimiętkę. I jak jakaś róża ci nie pasi, też wysadź. Co denerwować cię nie będą.
Za to rozplenice z różami fajnie grają.
My uzytkujemy takie już ze 4lata, polecam. Co jakiś czas jakas ciotka wpada i mówi, ze może byśmy sobie jakieś łóżko kupili Takie z palet nie do przyjęcia Szykuj się na komentarz teścia
Słyszę często-gęsto o tych sesleriach na O. Musze je w końcu (i śmiałki) inwigilować
Uuuu...śmiałek zadarniający i na wilgotne gleby. Piszą, że nad oczka wodne rewelacja
Sesleria- różne, sprzeczne info. Od "nie podlewać" do "umiarkowanie wilgotne do wilgotnych". Czytam o tej samej odmianie- "jesiennej"