Znajomy cierpi na nadmiar wolnego czasu ostatnio, roznosi go chyba energia, bo jak usłyszał, że się męczę z usuwaniem darni tak wczoraj przyjechał i przekopał trawnik, jupppiii! Jest więc szansa, że moja tarasowa powstanie jednak przed 2036
Oczywiście jeszcze będzie teraz ziemia przekopywana, oczyszczana, wzbogacana dobrociami, ale krok 1 jest.
To co by tu potem posadzić? Hmmm... To co teraz jest, pójdzie wszystko w inne miejsce.
Jako główny punkt na tle białej ściany widzę tu teraz świdośliwę lamarcką wielopniową. A pod nią biało- fioletowo z cisami lub suchodrzewem. Tylko pytanie czy sadzić paskami- tam jest lekki spadek, więc może taki poziomymi zielonymi pasami pójść, a pomiędzy nimi szałwia lub perowskia, na najniżej bodziszek? Co Wy na to?