Te 50 km to tak z 20 za mną chyba

Co do parocjinto trzeba poczekać. Pamiętam że w zeszłym roku Kasia Mrokasia czekała kiedy się u niej obudzi.
Moja parocja przezimował i widać po gałązkach że nie zmarzła.

Z parocjami to spokojnie . Mojej też już grubieją delikatnie pąki Sprawdziłam i w zeszłym roku na początku kwietnia też oglądałyśmy parocje. I nie trzeba się spieszyć z ewentualnym przycinaiem gałązek, które wyglądają na nieżywe. Moja parocja miała takich trochę, nie przycięłam i dobrze bo normalnie dostały liści tylko troszkę później .

mrokasia napisał(a)

Z parocjami to spokojnie . Mojej też już grubieją delikatnie pąki Sprawdziłam i w zeszłym roku na początku kwietnia też oglądałyśmy parocje. I nie trzeba się spieszyć z ewentualnym przycinaiem gałązek, które wyglądają na nieżywe. Moja parocja miała takich trochę, nie przycięłam i dobrze bo normalnie dostały liści tylko troszkę później .

też czekam na Tą moją świezynkę aż wypuści listki, przyglądam się jej codziennie
mam wrażenie , że właśnie paczki jej zgrubiały,super !

sarenka napisał(a)

Te 50 km to tak z 20 za mną chyba

Tu 50 tam 20 km prawie jak sąsiadki zza płotu

Agatorek napisał(a)

Kawałek wykopanego rowu/fosy


Widok z góry

O ja cie ale kawał roboty, kto to kopał w tej glinie ?

Gdybyś bardzo chciała barwinek i masz miejsce dla niego, że nie przeszkadzałoby ci to, że się rozrasta to mogę Ci dać te 100 sadzonek
Kiedyś facetowi wysyłałam, on akurat chciał żeby mu się mocno rozrósł pod sosnami w dzikiej części ogrodu, żeby chwasty nie rosły

Witaj Agnieszko,

Tak sobie z doskoku podczytuję i postanowiłam się ujawnić i włączyć do dyskusji o barwinku.

Dziewczyny odradzały Ci barwinek. Czy on jest rzeczywiście tak strasznie ekspansywny? Posadziłam go pod sosnami gdzie nic nie chce rosnąć i jakoś tak powoli się rozrasta. Czy mam się już zacząć bać, że zadusi mi żelazne hosty?

Ależ masz ogromną przestrzeń. Jednocześnie zazdroszczę miejsca do sadzenia roślinnych zachcianek i podziwiam ilość pracy.

Wiolka, czekamy

Gosia, sporą w sensie wysokości, czy rozwoju liści?

Basiu, moja siostra mieszka w okolicach Sierpca, to jeszcze bliżej do Ciebie

Magda, to rzeczywiście niedaleko jesteś . Na parocję czekam bez pośpiechu

Kasiu, u mnie kiedyś jedno drzewko było suche przez rok i dopiero na następny je wykopałam . Także z cięciem nie będę się spieszyć .

Darcia, to akurat kopała minikoparka, ciąg dalszy w przyszły weekend, o ile pogoda pozwoli
Dziękuję za propozycję sadzonek barwinka, mam ewentualne źródło blisko, ale jak zabraknie, to się zgłoszę

Hej Beata, fajnie że się ujawniłaś .
A dużą masz odległość między barwinkiem, a hostami? Czy hosty są między barwinkiem posadzone?
U mnie rósłby solo na rabacie z klonami, nie obawiam się, że mógłby zaszkodzić dużym drzewom .

Hej Agnieszko, troszkę mnie nie było a tu takie zmiany.

Jestem bardzo ciekawa końcowego efektu fosy
Napewno będzie pięknie i dla szkodników dodatkowa atrakcja

Ja barwinek też bym odradzała, choć to zależy od odmiany. Ten najzwyklejszy to po kilku latach udusił mi wszystko. Jałowce, azalie, milin. Jedynie konwalie dają mu radę. Usuwanie małego 10-20metrowego poletka kosztowało mnie zdrowie. Nadwyrężony kręgosłup i kilkumiesięczna przerwa w pracach ogrodowych. Przesadziłam całego do dzikiej części lasu pod sosny.
Ale mam też jakiś odmianowy, niestety NN, który puszcza długie baty, nie krzewi się tak więc toleruje go na jednej rabacie, bo ma ładniejsze kwiaty.
Tarcia miała u siebie różne odmiany, podpytaj. Tylko ją teraz musisz po wątkach ganiać albo na pw.

Widok z góry super . Zamiast barwinka można dać irgę , choc sesleria pasowałaby tam fajnie.