Marzenko znów różana prośba z mojej strony. Mam zamiar zrobić dwie rabaty. Na jednej ma być 3 Heidi Klum przeplatane Lavender Ice, za nimi Claire Marshal a jeszcze dalej Old Port i William Shakespeare, do tego lawenda, ML i rozplenice.
Na drugiej ma być MW na przemian z QoS, a do tego Asot, w wyższej partii The alnwick Rose, Jubilee Celebration, Alexandra of Kent i Geof Hamilton i Gracki.
Proszę doradź mi czy te róże nie będą się "gryzły" kolorystycznie.
Na którą z tych rabat pasowałby Falsaff, Gertruda, Tradescand lub coś innego z tych ciemnych do 1,5 m?
A może te gracko zamienić z ML? Sama nie wiem jak będzie się lepiej komponowało

mysle ze spokojnie.Marzena yez jeszcze chyba swojego zywoplotu nie ciela

Ja mam nożyce akumulatorowe z 3 różnymi końcówkami. Do bukszpanów, lawendy, carexów, obrzeży trawnika, sprawdzają się świetnie ale z miskantami sobie nie radzą. Spalinowej nawet kosiarki nie mam, bo nie toleruję hałasu i smrodu spalin.

Pierwszy krokus to był u Kasi z ZG, mój o ile wiem trzeci.

tuja szyszkuje "obronnie" kiedy ma sucho lub coś ja żre, np. mszyca lub misecznik. Systematycznie podlewana i strzyzona nie ma ani czasu, ani potrzeby na szyszkowanie.

Wczoraj specjalnie po drodze przyglądałam się tu (beneluxy) czy tutejsze tuje szyszkują... i nie! Bo to kraina deszczowców - latem kiedy w Polsce było tak wściekle upalnie tu też było upalnie (do 32 stopni - fakt, ciut chłodniej), ale wieczór w wieczór padało i efekt na tujach jest taki, ze nie szyszkują.
edit. Wbrew obiegowym opiniom tuja w zachodnim ogrodzie jest normą - fakt, że strzyzone drastycznie w żywopłociki, ale i olbrzymy-solitery też wszędzie rosną.