Łukasz- zbierać każdy prawie lubi, obierać pewnie nikt, a jeść? Zależy jak są zrobione.
U nas gotuje się zupę - krupnik - i od pewnego czasu dodaje do niego suszonych grzybków(borowiczków). Moje dzieci mówią, że w zależności od ilości dodanych grzybków - to jest grzybowa z krupami , albo krupnik z grzybami. Ale musiałbyś widzieć jak pałaszują. (I nie tylko oni)
Murek jest na podsypce piasku z cementem, ponieważ jego wysokość nie jest taka, zeby wymagała fundamentu.
Jeżówka nosi nazwę "Green Eyes", co widać na tym zdjęciu
Danusiu mam dwa pytanka:
-czy murek z granitu jest na fundamencie?
-wiesz może jaka to odmiana jeżówki bo bardzo urokliwa?
Uwielbiam oglądać jak twoje ogrody powstają z takimi drobnymi szczegółami i dopracowanymi detalami, trudno teraz znaleźć taki zespół, a swoją drogą Witek zasługuje na miano 'diamentowej rączki'
No w końcu doczekałem się zdjęć całości teraz to już pozostaje nam czkeać niecierpliwie na efekty. W sumie to albo przeoczyłem albo zapomniałem, trawnik będzie z siewu czy z rolki ? Nawadnianie też będzie bo jakieś karteczki wystają z ziemi
Serialu dzisiaj nie będzie bo niewiele zrobiłem, miałem tylko 2 godziny wolne, ale za to byłem na małych zakupach i kilka trawek sobie przywiozłem. Piękne i wielkie rozplenice Moudry są w bylinowym.
Miałem wkleić jedną fotke na zachęte, ale aparat został u siostry w domu
Danusiu rewolucje i metamorfozy w tym roku to już dla mnie normalka, chyba nie ma miejsca w ogrodzie, któe by nie przeszło chociaż delikatnej zmiany, ale tak to jest jak miało się małą wiedze i złych doradców.
Marto tą linie rabaty to ja będę zmieniał, z wielkim trudem i wręcz obrzydzeniem w tym roku do kostki jutro ruszam dalej do pracy... oj jak ja tego nie lubie, a kolorków oczywiście przybędzie
Bogdziu w rzeczywistości jest o wiele luźniej, chociaż i tak zdjae sobie z tego sprawe, że za kilka lat będą miały ciasno, jednak nic już nie poradze. Nie mam więcej miejsca w ogrodzie, a jeden krzew i tak będę przenosił w inne miejsce bo byłoby za ciasno. Będę troszke ograniczał krzewy na szerokości, robie tak od 2 lat w innym miejscu i jak do tej pory delikatna korekta kilku gałązek rocznie zdaje egzamin.
Pomyśl sobie, że chciałem posadzić wszystkie 7 krzewó, które tam rosły plus noweg rodka i jeszcze kilka innych roślin... leczenie by mi się przydało.
Azalie upchne troszke pod płot i niech rosną do góry, poczne gałązki też będą musiały być obcinane, trzeba płacić za swoje błędy z początków zakładania ogrodu...
Elu wiesz pień wyglądał na prawde dośc konkretnie i myślałem, że znowu będę godzine wykopywał, ale zaparłęm się całym sobą o płot i korzenie zaczęły pękać, kilka takich akcji w każdą strone i wystarczyło mocno pociągnąć do góry i gadzina wylazła z ziemi
Co do rodków to powiedziałbym, że bardzo łatwo było je wykopać, obkopałęm na szerokosc krzewu, podważyłem be użycia większej siły szpadlem i wyciągnąłem z ziemi, azalie były jednak troszke ciężkie bo miały wielkie bryły, ale dałem rade sam, a ja wątłej budowy i niski jestem
Odwala mi w tym roku solidnie z przesadzaniem i rewolucjami , a pokuse mam na więcej, ale już w tym roku dam sobie spokój. Jeszcze mam do posadzenia 12 liliowców kilka setek cebulek, podzielić z 40 żurawek... prace do końca sezonu mam zapewnioną
Hi hi profesurę to ma AnaArt Ty zasługujesz na razie na doktorat, za rok może dorobisz sie habilitacji
Dzisiaj dodtarla przesyłka z Benex, nawet jeszcze nie otworzyłam ...
Jagoda graby coś marne w tym roku.. Zawilce kupuj i powtykaj w Twoje piekne miskanty.
Zdecydowanie popieram. Polecam zawilce + miskanty
Chyba tak zrobimy bo mogłyby się już ukorzeniać Dam znać
Ewa wykopie zatem, wsadzę w doniczkę i dam cynk. W weekedn posadzę na ich miejsce trytomę to dam znać. Chwastom mówimy nie!
Cmokam cieplutko
Róże kwitną u mnie do silnych mrozów i za to je kocham. Nawet jeżówki tak długo nie dają rady. Aby jednak był efekt musi być ich dużo i zdrowe.. Ja na szczęście nie mam schizy na widok rzeczki, nigdy dzieki. Bogu nie byłam zalana...ale mozna mieć na taki widok traume... Tak sobie pomyslałam o zalanych domach.....
Kasiu zdecydowanie tak. Musi być duuuuużo trawek skoro będzie duuuużo różyczek
Skoro bambusy żółkna to nawet dwa razy w tygodniu daj im papu. Teraz powinny się zazielenić. Moje zagłodzine, ususzone i wypalone słońcem zrobiły się ładne. Co tydzień daję im florovit bo to żarłoczne bestie. Czasami dam im coś kwaśnego gdyż rzekomo to lubią....
Podgrzybka to ja dzisiaj jadłam na obiad a jutro w ogrodzie muszę zaatakować... Bo 72 godziny nieprzerwanego deszczu to plaga grzybów na liściach...
Będziemy pinowac zimą, oj będziemy. Katalogi to efekt ubiegłorocznej przerwy w sezonie Wczoraj pinowałam trawy i róże. Nic nie ma inspiracji!!!
Czasami bywam poukładana...aby potem wszystko potargać... Taka natura.... Taki ogrod.... Dobrze, że zajmuje się marketingiem a nie jestem ksiegową aktywa z pasywami by mi się nigdy nie zgadzały...
Irenko u nas nie leje... Siąpi od dwóch dni. Wnerwia mnie ta pogoda, prace stoją, energii brak!!!
Ewo tak jak pisała kiedyś u mnie Bogdzia rh lubią piaszczystą glebe, posadziłem je mieszając rodzimy piasek z dobrym torfem, ale na początku było sporo problemów, głównie z plamami na liściach i mączniakiem na azaliach, w sumie to nie robiłem oprysków tylko pozbywałem się chorych liści i w końcu po tych kilku latach widać, że się dobrze wzmociniły i nie łapią chorób.
Problemem było jednak u mnie dośc słabe kwitnienie. Piaski mają swoją wade, mało składników odżywczych, a ostatnimi laty nie nawoziłem ich mocno. W tym roku po 2 zasileniach nawozem granulowanym i 3 opryskach magiczną siłą zawiązały mnóstwo pąków na prawie każdej gałązce. Pozostaje tylko czekać i mieć nadzieję na przyzwoitą zime i koniecznie zaopatrzyć się w duże płachty agrowłókniny na ewentualne majowe przymrozki
Szkoda, że żuraweczek nie ma tak dużo jak żurawek, ale dzięki zróżnicowanej kolorystyce każdy wybierze coś dla siebie, a ja już zaczynam polować na przyszłoroczne nowości
Beatko powiedziałbym, że zuawką taka wilgotna pogoda służy o ile ma się tak przepuszczalną glebe jak ja
Marto staram się dbać to i rosną, ale kilka problemów się pojawiało.
Makkasia na chwile obecną pada deszcz i na dalsze efekty prac się nie zapowiada, ale w tym tygodniu na pewno skończe, a pomyśleć, że chciałem zrobić to wszystko w jedno popołudnie
Violu podsypuje kompostem rośliny, ale ziemia to na prawde nic specjalnego, sam piach tyle, że czarny. Normalnie zrobie dzisiaj zdjęcia, aby udwodnić
DOrotonie zaprzecze jeszcze troszke kopania zostało, ale w obecnej chwili widze to w jasnych barwach
Łukasz.. moje dziecko w młodości też był taki urwipołć.. ja w wieku 13-14 miesięcy weszłam po drabinie na dach i siadłam w rynnie.... genów nie oszuka... książkę by napisać.. Ja w wieku 7 lat szukałam lotniska ... i znalazłam.. poligon z samolotami.. do dziś pamiętam zdziwienie wojskowych co robi dziecko za miastem wśród bagnisk i rozlewisk... W dzisiejszych czasach moja mama byłą by nie raz na pierwszych stronach gazet... i ja też Ale keidyś nikt nie chuchał i nie dmuchał nad dzieckiem jak teraz ... Dzisiejsze czasy mi nie odpowiadają... ale to nie temat na forum
Moja mama przeżyła, ja przeżyłam i to z wnukiem damy radę.. ale co nerwów zjem to moje ... najwyżej do gazety sie załapię na pierwsze strony.. nieodpowiedzialna babcia ....
A te rybki mały uwielbia... największe są na długość prawie jak on... w ostatnim miesiącu mam wrażenie że bardzo urosły.. aż sama sie wzdrygam by dawać rączki do całowania.. to potfffory
Aniu oj trzeba mieć oczy do okoła głowy jak zacznie sam chodzić, my dzisiaj pierwszą wizyte na pogotowiu z chrześniakiem zaliczyliśmy... maluch nauczył się biegać patrząc w bok a nie przed siebie i tak się rozpędził, potknął i z całym impetem uderzył czołem w róg drewnianej ramy drzwi. Na szczęścio skończyło się tylko na wielkiej śliwie z przedziałkiem na czole. Opowiedziałbym jeszcze jedną, ale to już zabawną historie, tylko jeszcze bym miał problemy
Paweł to świetna odmiana o dość ciekawej zmiennej kolorystyce, nie zdziw się gdy zacznie wędrować po rabacie bo to jedna z tych płożących/kaskadowych odmian
Łukaszu trudno mi się nie zgodzić z stwierdzeniem o żurawkach
Gosiu nie wiesz jak się zachwycałem tymi krzewami, ten rh Fantastica był w 2/3 zakryty przez azalie i w przyszłym roku straciłby ten ładny pokrój
To jedyne 3 krzwy, któe miały zaplanowane nowe miejsce dużo wcześniej... reszta będzie improwizacją.
Pierwsi na nowych miejscach
Kolejny... i w tym momencie zaczęło padać, pozostało mi torszke ogarnąć teren i uciekać do domu.
Zastanawiam się nad zmianą i złagodzeniem lini rabaty, dużo by ten zabieg ułatwił, ale na samą myśl o przekładaniu kostki robi mi się słabo tym bardziej, że posadowiona jest na mocnej zaprawie... oczywiście 'wonsz' pokazuje mniej więcej nowy przebieg.
Okropna łezka z żurawkami też przestała istnieć.
Rozwinąłem gustowny dywanik z tuji sąsiada i mój ukochany kilkudziesięcioletni stołeczek ogrodowy w tle
Jak ktoś czytał poprzednią relacje to wie o pewnym krzewie... jegomość Cis z zakamarków ogrodu posadzony i zapomniany 8 lat temu, oczywiście pamiętałem, że cisy nie lubią kwaśnej ziemi, dostał metrwoy dołek ze zwykłą ogrodową
Przymiarki z takimi krzewami nie należą do najleżjeszych
Ogrodowe rewolucje to lubie. Ps. Łukaszu bardzo spodobały mi się Twoje żurawki i pierwsze okazy wprowadziłem w swoim ogrodzie. Coś mają w sobie takiego tajemniczego. Kibicuje rewolucji.
Kilka z wykopanych okazów... pomijam że w czasie wykopywania jakimś cudem urosły dwukrotnie. NIe potrafiłem uwieżyć, że to się tam zmieściło, ale nie ma się co dziwić jak wszystkie rosły na sobie i był to ostatni dzwonek na uratowanie regularnych krzewów z któych jest wręcz dumny
To ma być niby miniatura... 5 sezon i ma 80cm średnicy.
Fantastica też miała rosnąć powoli... metr średnicy.
Wykopki nawet dośc ładna ziemia się zrobiła przez kilka lat
Azalie również ogromne i po kwitnieniu w przyszłym roku kilka gałązek stracą...
Ciąg dalszy serialu..
Dzisiaj nie miałem zbyt wiele czasu, prace rozpoczęte po 14, a przed 18 wygodnił mnie deszcz.
Trwa dalsza rozróba na rabacie i obecny etap przeznaczony jest dla ludzi o mocnych nerwach.
Coś z serii znajdź różnice
Mileno zamówiłem tulipany w tonacji biało różowo fioletowej, czosnki główkowate, lilie i krokusy, a z 300 szafirków czeka już na posadzenie, ale to na szczęście moje własne i przez kilka lat wędrowania po ogrodzie rozrosły się do sporej liczby
Kusiły mnie te wymyślne tulipany, ale szkoda mi kasiury na jeden sezon, a niestety w większości te najładniejsze są nietrwałe.
Ewo ja osobiście bardziej wole żuraweczki ze względu na ich szybki przyrost i bardzo gęste kępy, do tego jest kilka odmian kaskadowych, które pięknie wyglądają w donicach tworząc długie zwisające pędy.
Żuraweczki również nie tworzą grubych pędów jak żurawki, kępa składa się z mnóstwa kilku liściowych drobnych pędów, przez co żuraweczka może rosnąć o wiele dłużej bez dzielenia. Odmiany kaskadowe można zeciąc na krótko wiosną i odrosną(zrobiłem w tym roku próbe z dwoma odmianami, skończyła się sukcesem).
Co do zimowania nie zauważyłem różnicy bo jeszcze, żadna żurawka/żuraweczka nie wypadła mi zimą, ale znajomi ze szkółki mówili mi, że żuraweczki lepiej zimują(swoją obserwacją nie potwierdze.
Nie mają też tendencji do wznoszenia się kępy do góry na długich pędach co u zurawek czasem się zdarza.
Odradzam jednak odmiane żuraweczki Golden Zebra, mimo iż bardzo łądna, kiepsko rośnie i po zimie bardzo długo się zbiera.
Violu ja znam o wiele większe kolekcje
Paweł narodowa kolekcja niestety mnie też nie przekonuje, ale nie musi mi się podobać wiem, że niedługo ma być odcinek Mai w ogrodzie z udziałem kolekcji i wywiadem jedenego z bardziej znanych hodowców żurawek.
Jałowiec poszedł już w atmosfere
Ja się przychodze poskarżyć Marzenko to wszystko Twoja wina, ja nigdy tyle cebulowych nie zamówiłem, fakt nie są to zawrotne ilości, ale w setkach jeszcze mi się nie zdarzyło... teraz to z upychania chyba dostane profesure