Nieskromnie powiem, że toż ja pierwsza daaaawno temu, podsunęłam Gospodyni tego wątku myśl, aby wszelkie przychodzące paczki z roślinami eMowi przedstawiała jako dary od innych Ogrodowiczan;D
Bociek, list miodzio!
Ewka, nie pokazuj go jednak eMowi, bo sie zachwyci Ogrodowiskiem i stąłym bywalcem będzie, a będąc stąłym czytaczem najdzie Cię - i to co wypisujesz - w każdym wątku
Joasiu jeśli Tess ma rację.... To mam złą informacje..... Na te nicienie nie ma rady.... Tylko płodozmian... Nie znalzłam w necie, żadnej poroday czym to zwlaczać....
Wydaje mi się to jednka małoprawdopodobne gdyż chyba ziemniaków u siebie nie hodowałaś? Trzymajmy się wersji, źe to kulki nawozowe. Czy kupowałaś sadzonki w doniczka, czy znalazłaś te kulki w doniczkach, w ktorych sama ukorzeniałas....?
Asiu, te kuleczki zdiagnozowała Pszczółka jako groźnie nicienie, napisała: Często pojawiało się pytanie o żółte kuleczki na korzeniach niektórych roślin (miałam na berberysie, na turzycy ptasie łapki, znajduję czasami takie przy przesadzaniu roślin). Podpowiedzi Forumowiczów były, że jest to nawóz ze szkółki, co jednak wykluczyłam.
Zdiagnozowałam, że są to "Szczególnie groźne szkodniki - nicienie: Globodera rostochiensis (mątwik ziemniaczany) i Ditylenchus destructor (niszczyk ziemniaczak)". Zobaczcie jak wygląda
Szczególnie groźnymi szkodnikami są dwa gatunki nicieni: Globodera rostochiensis (mątwik ziemniaczany) i Ditylenchus destructor (niszczyk).
Tess ja dalej walczę tylko już sama nie wiem z czym , bo w doniczkach mam żółte jajka a nie krewetki,
natomiast coś zeżarło mi miskanata variegatusa od spodu no i tam też były te żółte jajka wyglądające jak kulki od nawozu.. robota głupiego otrzepuje roślinę i przesadzam do nowej ziemi i doniczki ,........ żurawki omijam z daleka bo wyglądają gorzej niż twoje citronelki
1. Agapanty po 2 latach walki z nimi wyciepałam..
2. Liście wyglądają na zdrowe, ale raczej nie zakwitną. Widocznie cebule były za młode..
3. Urosną cebulki. Jak masz gdzie przetrzymać to podhoduj.. zakwitną.
Tulipany niestety z tych nowych odmian lubią sie robić coraz brzydsze.. ja testuję odmiany które są bardziej głupotoodporne.. leczę sie z wypasionych odmian.... wolę mieć pospolite ale niezawodne
Co do żurawek to podzielam Twoje zdanie.... daję im szansę.... ale jak nie żurawki to rozchodniki, to lilie, lilaki. lista długa.. a i czytałam, że uwielbiają perz. Wiec jak sie ma perzowisko w okolicy, to też można mieć opuchlaki. Ten rok będzie straszny d owali z robalami... brak zimy sprzyjał gadzinom.... nie było naturalnej selekcji.
Tesiu co ja mam wybaczac jeśli ja też rzadko u Ciebie bywam , niestety tak forum sie rozrosło że nie jest możliwe by wszędzie zajrzec.Ja już całkiem nie wyrabiam i składam tylko rewizyty. Pozdrówka serdeczne dla Ciebie.
Jeszcze nie skończone, ale to sama przyjemność móc dalej dosadzać, sam wiesz
Mam nadzieję, że ta strona wreszcie będzie mi się podobała, od dawna chciałam coś tam zmienić, bo jakaś taka niefotogeniczna była hi hi
Dzięki Agatko, bardzo się cieszę, że chwalisz
Faktycznie wciągnęłam się w ogrodnictwo i projektowanie na maksa, będą kolejne zmiany, niedługo pokażę
Trawnik dostał papu i ruszył, opady deszczu zrobiły swoje, jest zieloniutki teraz.
Kanciki wiele zmieniają, warto je robić
Gosieńko miło Cię gościć, namówiłam Żona na kolejne zrywanie nawierzchni brukowej, coraz lepiej wychodzi mi przekonywanie go do moich pomysłów, buziaczki.
Było -3 przed siódmą. Jeszcze teraz jest -1, ale zapowiada się piękny dzień.
Tessiu, spokojnie z kopytkami Tak jak pisałam, widzę je u siebie, ale niekoniecznie już. Ja cierpliwa jestem a i ogród duży na tyle, że prace rozłożone na dziesięciolecia Jak sie uda, to będzie, jak nie, to też nic się nie stanie. Nie stresuj się. Na pewno masz zakaz wyrzucania naddatku.
Ja czekam aż chwaściory podrosną, bo na razie wszystko wyłazi z ziemi, a ja nie pamietam co gdzie powsadzałam....np.lilie.....i nie chcę podeptać....tkaże mam chwilowe wytłumaczenie!
Agniecha, na razie "wiszę" kopytnik Madżence, Grabiom i Evochichonce.
W tym roku nadwyżki pójdą do nich.
Ale oczywiście, utuczę kopytka i dla Ciebie, ale musisz się przypomnieć, bo ja mam pamięć dziurawą jak sito
OK?
Sprawcą tej kupy nieszczęścia po lewej poniżej, jestem ja osobiście
Zamiast poczekać, aż będzie widać pączki, ciachnęłam powojnik nisko, bo mi się zdało (gooooopia ja), że suche są. No, trudno. Ale pięknie odbija.
Mam powojnik w donicy
Z powodu wiaty musiałam przesadzić to, co tam rosło (oprócz hortensji ogrodowych, które pojechały do Asi - as226). No i oczywiście, nie mam pojęcia, gdzie mam go wsadzić, więc wylądował w donicy.
I pomyśleć, że nie wiem gdzie posadzić jednego clematisa, a kupiłam w amoku rubensowym... dziesięć!
Przedwczoraj przyszły.
I teraz siedzę i myślę, gdzie je wsadzić?
Pomiędzy kulami rosną też zawilce i paprocie (już się budzą).
Tulipki w donicy lada moment zakwitną. Zajrzę do zapisków, cóż tam wsadziłam...
Mam: Verona – 40 szt. kremowy pełny. wysokość 35 cm. Kwitnie w kwietniu.