W tym czasie, wbrew wszelkim ogrodowiskowym zasadom i zdrowemu rozsądkowi, ciągnęłam kilka srok za ogon, ale postawiłam sobie za punkt honoru poprawić w tym roku wszystko, co mnie najbardziej w moim ogrodzie drażniło. Taką zadrą w oku była na przykład
prawa strona bujakowej. Przekształcanie trwało
od 15 maja do 1 czerwca, kiedy to ostatnia roślinka zajęła honorowe miejsce i dostała kołderkę z kory. Z tą rabatką miałam najwięcej problemów, dopadło mnie w trakcie jej tworzenia twórcze zaparcie, kilka razy zmieniałam koncepcję i domawiałam roślinki, bo ciągle coś mi nie grało, ale teraz jestem zadowolona

.
Stan wyjściowy:
Perovskie wykopane, można je przesadzić na podstodolną. na ich miejsce wskakuje lobelia
Starship Blue, która pierwotnie miała być pod altaną.
Musiałam domówić 1 szt, bo parzyście wyglądałoby to źle... Uprawiałam iście "organiczne" projektowanie, stawiałam daną roślinkę (lub raczej ich grupę) w dane miejsce i dopiero potem deliberowałam, co do nich będzie pasować i w jakiej ilości. Nie jest to najlepszy sposób, ale o dziwo tym razem się u mnie sprawdził

.
Następnie wyleciały stąd 3 pierisy: 1 pojechał do mamy, 2-gi pod orzecha, a 3-ci na prawą stronę altany (zamiast kiścienia, który też zasilił armię roślinną mojej rodzicielki

).