Wieje, ale całkiem przyjemnie przyświeca słoneczko, co skłoniło mnie do pracy na powietrzu. Wczoraj i dziś ogarniałam osiedlowe. Na skarpie w jednym miejscu rozpanoszył się paskudny chwast, ma straszne rozłogi i oplata silnie rośliny trudno go usunąć
Barwinek na wale, przez to upalne lato rósł słabo, teraz nieco się ożywił, za to zachwycona jestem lawendą, która do dziś po przycięciu kwitnie bardzo ładnie.
Wrzucam ku pamięci parę zdjęć skarpy, płaskiej rabaty i wału pod murem, z którego po ulewach spłynęło trochę ziemi, może barwinek z czasem to wzmocni