Pięknie u Ciebie, kolorowo, różnorodnie, można oglądać i oglądać.
Masz bardzo ciekawe trawy, rzadko widuję takie w innych ogrodach.
A skrzat wygląda na zdjęciu, jakby na tle spienionych, morskich fal.
Moje ogórki to pikusie przy Twoich zbiorach
Czasami żałuję, że pracuję w domu i ogród mam na wyciągnięcie ręki. Do jutra muszę oddać projekt, ale kiepsko mi idzie...
Paczkomat rewelacyjny , widok w lusterku też bardzo mi się bardzo podoba. Kapitalne masz te metalowe elementy.
Juki kwitną u Ciebie rewelacyjnie, bo lubią takie miejsca, dużo słońca, mniej wody.
Basiu to molinia Variegata,właśnie zaczyna kwitnąć to moja jedna z ulubionych traw. jest niewymagająca ,nie podlewam jej wcale ,tyle co z nieba dostanie i rośnie i kwitnie pięknie.Polecam Ci ją
Agnieszko! Widoki nieziemskie u Ciebie. Cudowny masz ogród. Podoba mi się nazwa Jurajska Prowansja. Te łany lawendy cudne, aż słychać bzyczenie owadów.
Aniu, cieszę się że mój styl ogrodowy przypadł Ci do gustu. Uwielbiam takie klimaty. Wianki robię do każdej pory roku i okolicznościowe. Niestety są ze sztucznych kwiatów. Od południowej strony "żywe" wianki by się nie utrzymały. Metalowe elementy miały duży wpływ na wygląd ogrodu i trochę zmieniły moje plany Oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
Róż i lili mam bardzo dużo. Lili ostatnio trochę dokupiłam. Nie mogłam się oprzeć.
Róże Gardiny już mi przekwitły, sporo kwiatów ma jeszcze Rosanna. W tym roku wsadziłam kilka pnących, ale na efekt trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Kostkę mąż czyścił myjką tylko wodą bez żadnych środków.
Pozdrawiam i zapraszam
Masz rację, Marto, ona też ma tu znaczenie To między innymi dla niej siedziałam w tym warzywniku tak długo To moja miłość (hehe, przed chwilą pisałam to o Alden;D) - Lady of Shalot - do tego stopnia, że wiosną dokupiłam jeszcze dwie
Ale ale - przypomniałam sobie, że kiedyś cyknęłam fajną fotkę z samej ławeczki, co prawda już nie na różankę, ale co tam, wrzucę:
Ho ho, tak tak, jak mawiał pewien Dziadziuś Zaprawdę ta rabata jest doskonała. Od tylu lat niezmiennie zachwyca
A tak patrząc całościowo, to mam nieodparte wrażenie, że idziesz w kierunku stabilnego, z dużą ilością krzewów i drzew, ogrodu. Mimo niestającej miłości do różnorakich bylin. A ponieważ od jakiegoś czasu ta idea jest mi coraz bliższa, nadal będę obserwować
Skoro mężaty miał pomysła, to postanowiłam szybko graby zakupić Niestety w szkółce będą dopiero w przyszłym tygodniu, ale żeby mi źle nie było (chwilę wcześniej skończyłam bardzo nerwowe spotkanie), to kompulsywnie (no może nie do końca) nabyłam dwie glediczje Rubylace. Mam dla nich miejscówkę po dwóch stronach furtki, zastąpią uschnięte jarząby. Planowałam zrobić to już jakiś czas temu, ale w szkółce nie były dostępne. A w ogrodzie zakwitł mi wczorajszy nabytek i zebrałam pierwsze ogórki
Wracam do pracy, miłego dnia
Cześć Ale ładne te klimaty Zobacz Ty tam nawet masz mikołajka, a ja zawsze myślałam, że on tylko na pustyni ładny, a u Ciebie super na bylinowej. Muszę też wcisnąć gdzieś
Stipa kurde robi robotę, mi za dużo wymarzło tej zimy, a młode jeszcze za młode
Może czas na kolejny wypad do Wawy ? Słyszałam, że ostatnio dziewczyny u Ciebie były - zresztą stąd moja prośba o Leosia zaistniała.. Co ciekawe u Eweliny Leonardo niespecjalnie ponoć opiekowany zachowuje się podobnie
Cieszę się, że fotki się podobają, choć ostatnio mam wrażenie, że coś mi nie idzie Albo zwykle wychodzę je robić o nieodpowiedniej porze, ale tak jakoś mi się składa
Ogrodówkom nie robię nic - ta podsadzona hakonkami już długo u mnie rośnie, kwitnie niezawodnie, ale jest w dość zacisznym miejscu - całkiem osłonięta od wiatru, zresztą druga niska lidlowa też, bo rośnie przed płotem z tujami. Białe w ogóle grymaszą i idą out - kwiaty chyba była 2 razy w ciągu 5 lat tylko i marniutkie. ALe białe chyba z zasady są delikatniejsze.
Czyli moje kwitnące hortki po prostu mają chyba odpowiednie stanowiska bez wiatru w razie Wu. Nie osłaniam ich w ogóle.
Sesleria to z tego zdjęcia była - dość sztywna i trochę kłująca, zimozielona limonka:
Zawstydzasz mnie tymi pochwałami różanozdjęciowymi Dziękuję pięknie
Ps. Zaciskam nogi, bo torba za plecami wciąż rozwalona, niespakowana, ale leży i mnie straszy