Wzgórze chaosu
17:49, 30 sie 2021
W zeszłym roku za ławką miały być same zawilce, ale Anitka sprowadziła mnie na ziemię, a raczej na inne sezony niż jesień

Ile ja się tu przy Was nauczyłam, pewnie nie jest jeszcze idealnie, ale już każda pora roku ma tu coś do powiedzenia
Wody gruntowe w ostatnich trzech, czterech latach oszalały. Szkoda naszych drzew i innych roślin, ale zawsze myślę wtedy o ludziach, którym całe domy zalewa... Słów brak!
Co do roślin, to zazwyczaj tracimy te najcenniejsze. Taki ten świat nie zawsze sprawiedliwy.
Jałowce to niestety terminatory. Szczęśliwie prawie wcale już ich nie mam.
Zostawiłam jednego Stricta na zimowe stroiki do domu. Przepięknie wygląda też w kompozycjach na groby. Mam też kilka płożących i 3 bluestar - te nawet lubię.
Super, że twoje czosnki przyrastają. Zawsze jak mijam je na naszych rondach, zachwycam się ich połączeniem z trawami. Wiesz może jaka to trawka? Śmiałek czy coś innego?
Judaszowiec od kuzyna czy ten nowy Hearts of Gold?
Przesadzony od kuzyna przyjął się fantastycznie. Wiosną muszę mu nieco skorygować gałęzie, bo trochę się krzyżują. Wypuścił też dużo nowych, na pniu.
Hearts od gold jest cudny, na razie zakopałam z donicą, przygotowuję mu miejscówkę. Usunęłam chorującą koreankę i mega rozrastającą się kalifornijkę. Przesadziliśmy pod płot kilka tuj na żywopłot. Mega się przejaśnił ten zakątek.
Zrobię wkrótce jakieś fotki.
Na razie koczujący judaszek












Kochani, potrzebuję porady w sprawie można powiedzieć "życia i śmierci". Otóż dokładnie naprzeciwko mojego domu rozbudowuje się cmentarz. Niestety teren jest dopiero formowany i raczej szybko się nie doczekam zieleni po stronie cmentarza.