Dzisieszy dzień pod znakiem sekatora. Przycięłam swoje bukszpany jeszcze mi 5 do obskoczenia zostało. Przycięłam piwonie, te przekwitnięte. Cały wór do kompostu,
W sumie, bukszpany pójdą do zieleni miejskiej, nie mam tyle miejsca w kompostowniku.
Pnące róże powoli przekwitają, wczorajszy nocny opad, trochę je przetrzepał. Znowu leży stos różanych gałęzi do utylizacji.
Ale te, na nowych pędach od wiosny już zaczynają świecić w ogrodzie. Jeszcze zbieram truskawki, niewiele, bo jeden rządek, ale dla mnie dość na raz. Urwałam groszek na dodsatek do jutrzejszego śniadania, Lubię taki smażony z boczkiem i marchewką. Groszek dodaje nie łuskany, takie płaskie strączki, Pyszne są.
Zdjęć dziś nie ma, zbyt byłam zajęta śmieciowiskiem. 4 wory do wywiezienia.
Bawcie się dobrze wieczorowa porą i jutro w weekend.