Elu, dziękuję ci za tę fotkę. Zrobiłam sobie printscreena. Mam duże oczekiwania co do tej odmiany. Jedną sztukę kupiłam w szkółce w Tarnowie, ale wywiozlam do Ewy Effki na sprawdzenie jak będzie rosła i czy nie będzie za bardzo wybujała - u mnie już nie ma na to miejsca. Jeśli się sprawdzi to wyrzucę moje wysokie a wstawię to niższe.
Ja byłam zaskoczona tą masą roślin i zaaferowana rozmowami. Szczerze mówiąc nie wiedziałam na czym się skupić. Zdecydowanie za mało czasu miałyśmy na wszystko
Hahahaha Ela cieszę się, że się poznałysmy. Taka swoją babka jesteś To co tu napisałaś to dla mnie wielki komplement
Tak wiem, że ludzie na początku się dziwią. Ja też nie umiem opowiadać więc, największe zdziwienie następuje przy odwiedzinach w realu Na zdjęciach balkon wydaje się większy. W rzeczywistości też jest duży ale przy tej ilości roślin i dodatkowej zabudowy robi się z niego miniaturowy ogród.
Muszę się zebrać i zrobić i wrzucić więcej zdjęć za jednym razem tak od wejścia do konca. Ale zawsze nie pasuje mi pogoda albo zła kondycja roślin w donicach.
Na przejeździe kolejowym który widzę z górnego okna i na którym zawsze(prawie) czekam 10-15min i chyba zawsze zwalniam gdy przypadkowo jest otwarty wczoraj koś miał szczęście w nieszczęściu - przeżył po zderzeniu z pociągiem Słupsk -Gdańsk- Bydgoszcz. Widoczność doskonała pociągi widać z daleka ????
Jedno jest pewne -wiem już jak na pewno będę przejeżdżał przez przejazdy nawet te z zaporami.
Piccadilly a w tle truskawki w skrzyni to była słuszna koncepcja (znaczy sie truskawki )
Taki w niedzielę w pracy ułożyłam bukiet. Miał być kolorowy. I na gminny jarmark ludowy.
Był na scenie. Miałam trochę stres czy zwierzchnikom się spodoba.
Ale wszystko było ok. Bukiet od 8 rano do 19 stał na pełnym słońcu.
Trzydzieści parę stopni lub więcej .I dał radę
Halinko, ok.Jutro w dzień zrobię mu zdjęcie.Ładnie nawet kwitnie i wygląda Kwitnień jest sporo.
W hostach wysypałam granulat.Ale w różnych miejscach ślimory podjadły mi ślimaki. U ciebie też są ??
Pozdrawiam cieplutko
LO i inne róże
Gizelka w tym roku sporo mi podmarzła