Danuś ja na pewno jakieś mam z tego roku i z poprzednich, ale na razie gorączka przedświąteczna i inne kłopoty nas dopadły. Jak się ogarnę to coś dorzucę od siebie. Jestem w połowie wątku i uśmiałam się jak nie wiem co, zwłaszcza, że część osób znam bardzo dobrzeCzasem dobrze jest gdzieś głębiej w forum się zagrzebać, można fajne wątki znaleźć
Tak, wszystko co robiliśmy czyli uzdrawianie pola, trwało 3 lata. Warto było.
Masa pracy, wysiłku, zaangażowania, ciężkiego sprzętu, który trzeba było wynająć.
Czasem dwa razy nawozy zielone i te tony obornika. Teraz resztę pola zaorujemy dwa razy w roku. Czeka na sadzenie.
Sylwio, ja odnośnie zdjęcia roku. Kiedyś było więcej spotkań tzw. oficjalnych. Teraz jest więcej prywatno-kameralnych, a tutaj jak wiemy nie każdy chce się fotografować.
Al;e szukajmy zdjęć, bo był super-fajny.
W tym odcieniu to mam chyba tylko liliowce te, które u mnie pierwsze kwitną. Ale ciemniejszym służę w formie wiesiołka i słoneczniczków szorstkich jak masz ochotę